Mój mąż seksoholik
minimalizm, napisz cos o swoje sytacji. jak długo to trwa? jaki jest wzorzec uzaleznienia? moze masz juz wiecej doswiadczenia ode mnie- chetnie skorzystam z rad a jesli bede mogła to podziele sie tym co ja wiem.

jestem z warszawy wiec można powiedziec ze mam sporo szczescia, bo sporo osrodków i grup mam w zasiegu. jesli chodzi o grupy małzenstw to do tej pory działała jedna przy kosciele sw tomasza, ale w wakacje jakos samoistnie 'zanikła' smutny

na s-anon na razie nie chodze bo to spotkania dla współuzaleznionych a póki co moja autodiagnoza (i tu tez bylismy zdani na siebie) nie potwierdziła współuzaleznienia. mysle ze to mogłoby byc tak, ze osoby z s-anon na podstawie swoich doswiadczen 'na siłe' chciałyby mnie zaszufladkowac. ja sama zastanawiałam sie nad tym bardzo mocno. bo z jednej strony moje zycie kręci sie faktycznie wokół uzaleznienia. ale po pierwsze to dopiero kilka miesiecy i nie widze innej drogi jak aktywne szukanie pomocy, czytanie literatury itd, wiec trudno mi to zaliczyc do symptomow wspólualeznienia przynajmniej na tym etapie. po drugie ze wzgledu na aleksytymie nie moge zostawic męża samego z pracą na uzaleznieniem bo to w duzej czesci praca nad emocjami a aleksytymik nie ma szansy na terapie bez pomocy kogos bliskiego kto powie mu co on moze czuc, pomoze zidentyfikowac stany i uczucia. terapia aleksytymi opiera sie na wspolpracy z partnerem/rodzicem itp. poza tym nie przeglądam jego rzeczy, nie śledze go itp.

Na poczatku on sam zakupił urządzenie namierząjące gps z podsłuchem, który mogę uruchomic w dowolnej chwili bez jego wiedzy (nawiasem mowiac cena jest taka jak i jakosc- nie za duża..., gdybym miała sie decydowac jeszcze raz to zainwestowałabym wieksza kase).

na poczatku uzywałam tych opcji- zwłaszcza na wyjezdzie (btw wyjechałam na miesiac na wczasy zdrowotne- sama dla siebie, zeby mi bylo fajnie, wiec to tez przeczy współuzaleznieniu, zwłaszcza ze zrobiłam to półtora miesiaca po tym jak sprawa sie wydała).

korzystam tez czasem- ale juz naprawde baaardzo rzadko z funcji 'gdzie jest dziecko' która mozna uruchomic na kazdej komórce.

żyje własnym zyciem. zapisałam sie na nowe studia.

u notariusza spisujemy rodzaj poslubnej intercyzy mowiacej ze po pierwsze on pozwala mi na kontrole wszelkimi dostepnymi metodami, a po drugie jak go przyłapie na zdradzie to wszystko co ma, a to całkiem sporo, bedzie moje. oraz ustaliłam 'procedure rozstania'.

za miesiac zaczynam terapie indywidualna tylko jescze nie wiem czy dla współuzaleznionych (bo nadal mam kłopot ze zdefiniowaniem siebie jako takiej osoby- musi minac troche czasu zeby w ogole była szansa to stwierdzic chyba- no bo na przykład wspoluzaleznieni biora udział w 'tuszowaniu' skutków nałogu, wybaczaja po raz kolejny- a u mnie nie było nic takiego chocby ze wzgledu na to ze to swieza sprawa :/)czy dla DDA/DDD ? zobaczymy. daje sobie jeszcze chwile.

tymczasem podjeclismy decyzje o trzy lub czteromiesiecznym scisłym celibacie (ale zdecydowalismy sie na to dopiero jak znalezlismy w jednej z ksiazek podane zalety takiego rozwiazania, o ktorych nikt na m wczesniej nie mowil- ani SA/SLAA, ani terapeuci).


  PRZEJDŹ NA FORUM