nie mam siły by dalej żyć...
Doskonale Cię rozumiemwesoły Tylko problem w tym, że jeśli nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz czy miałam rację, czy nie. Kiedy zaczynamy ufać, wierzyć komuś, czy kochać( w tym wypadku Bogu)to wystawiamy się na zranienie, odkrywamy sie całkowicie w nadziei, że ta druga strona chce dla nas dobrze i nie wykorzysta nas. Bóg działa na różne sposoby, czasami może się wydawać to irracjonalne, ale zawsze chce dla nas jak najlepiej...wesoły Osobiście wiele razy byłam zła, że takie rzeczy się dzieją w moim życiu, że On na to pozwala, ale okazało sie po jakimś czasie(czasami po kilku latach), że to było dla mnie najlepsze rozwiązanie. Czasami miałam coś zrozumieć, czegoś się nauczyć, a czasami chodziło o to, by uratowac moje życie...fizycznie. Relacja z Bogiem nigdy nie była i nie będzie łatwa, ponieważ to jest relacja, która od nas wymaga wiele. Uważam, że warto, bo można dzięki temu zyskać znacznie więcej niż oczekujemywesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM