Mój mąż seksoholik
agamara, tak wesoły ja zaglądam, jak pojawia sie nowy wpis. Nie piszę póki co, bo czasu strasznie mało jakoś mi się zrobiło. Ale napewno skomentuję, jeśli pojawi sie coś nowego.

minimalizm, napewno nie ma w DSM-V w 'disorderach'- ale jest na liście 'do przebadania'.
Dotarłam jeszcze do innych badań, też z wykorzystaniem obrazowania mózgu, które jednak przemawiają za tym, ze seksoholizm to uzależnienie. Zwróć też uwagę, że autorka tych wcześniej przytoczonych przeze mnie badań podkreśla, że wyniki nie są jednoznaczne.

Teraz będę badała seksoholików testem Zuckermana- to taki test osobowości, oparty o koncepcję poszukiwania doznań. Jest dość dobrze poparty badaniami na grucie biochemii mózgu (co nieczęsto się zdarza w testach osobowości, mówię oczywiście o prawdziwych testach standaryzowanych, a nie o tych z kolorowych czasopismwesoły. w Polsce dopiero zaczęły się prace nad jego adaptacją, i moje badania są częścią tego przedsięwzięcia. Póki co, badania zagraniczne pokazują, że uzależnieni od substancji mają wyższe wyniki niż grupa kontrolna - oznacza to jednak ich mózgi pracują domiennie, inne jest wydzielanie hormonów itd, czyli jakby niezależne od woli i świadomości. O seksoholikach nie ma danych. Ale jesli z moich badań wyszłoby, że seksoholicy mają podobne wyniki jak alkoholicy czy narkomani, to juz jakaś wskazówka, że to jednak uzależnienie, co nie? Oczywiście to zbyt mała próba, żeby dała pewnosc, ale zawsze choć jakiś trop w konkretnym kierunku.

I tu mam taka prośbę- gdyby mąż którejś z Was, albo sam(a) uzależniony(a), który(a) wchodzi na to forum, albo uzależniony(a), którego(ą) znacie, zechciał(a)by taki test wypełnić, to miałabym więcej danych do analizy. Potem wyniki wpiszę na forum, żebyście mogły/mogli zobaczyć jak wyszło. Oczywiscie badanie anonimowe. Wyślę mailem w wordzie. Możecie założyc takie jednorazowe maile na tę okoliczność, żeby zachować pełnię anonimowości, i przesłać mi na priva. Test ma około 40 pytań A/B - robi się w 10 minut.

Nie myślcie proszę, że załatwiam prywatę- ja naprawdę wierzę, że wyniki tych badań (a po nich zapwne wielu innych, bo to trzeba replikować) odpowiedzą na to właćnie pytanie, które zadała minimalizm - czy mój mąż to zwykła świnia? czy facet którego kocham, a ktory tak mnie skrzywdził i okłamał, zrobił to, bo jest sk....em? Jeśli tak, to powinnam odejść...a jeśli jednak to niezależne? Przynajmniej od momentu przekroczenia cienkiej czerwonej linii? Jeśli nie miał na to wpływu i pogrążał się w tym bagnie w środku błagając o ratunek?

myślę, że te pytania zadaje sobie wiele z nas smutny





  PRZEJDŹ NA FORUM