seksoholizm
mój mąż -seksoholik
Hej! Współczuje Tobie, tak jak współczułam sobie. Teraz juz wiem, to tak silna choroba kłamstwa i manipulacji, ze dla mojego małzeństwa nie ma juz nadziei. Wiem, że mam życ dla siebie; mój świat sie tez zawalił po raz kolejny, bo postanowilam dać szansę małżeństwu widząc chęć zdrowienia. Ale nawet w zdrowieniu można być kłamcą, tworzyć iluzję, intrygować. Poczułam sie jak kilka lat temu, na początku drogi, gdy jeszcze nie wiedziałam co to; teraz wiem i intryga, w którą mnie wciągnął mój mąż trwała krótko.
Nie pocieszę Cię, ale moze inni tak, zobacz w wątku
http://samo-zycie.iq24.pl/default.asp?grupa=111003&temat=47300&nr_str=1
Ja wiem jak mam dalej życ - bez niego, dla siebie i dzieci, ze sobą. Zostając z nim wiąże sie w swiecie frustracji i beznadziei, w świecie niezaspokojenia podstawowych potrzeb psychicznych i biologicznych. Ja tak nie chcę.Jeszcze nie wiem, jak ma być, ale już wiem, ze tak jak jest - na pewno nie.


  PRZEJDŹ NA FORUM