Mój mąż seksoholik
Dziękuję jeszcze razwesoły piszesz dokładnie to czego teraz potrzebuję wesoły Czy jestem współuzależniona nie wiem. Al raczej nie. Wiem od 3 mc i to najpierw się dowiedziałam o romansie od zaniedbanej kochanki a później M. przyznał się że podejrzewa uzależnienie. Nie było żadnych sygnałów dokładnie tak jak u Ciebie. To też "Idealny Mąż" którego zazdroszczą koleżanki, ten co rozumie, rozmawia, szanuje, uważa Cię i traktuje jak boginię. Wszyscy którzy wiedza pierwszą reakcję jest.." Nie to nie on, to na pewno jakaś pomyłka, nie wierz tej dziewczynie". Grupy dla współuzależnionych ale nie związanych z seksoholizmem też uważam że nie bardzo mi pomogą. Ja mam dość duża wiedzę z uzależnienie (oboje jesteśmy uzależnienie o wielu lat trzeźwi) wiem że mechanizmy takie same...ale jakoś hm...kategoria całkiem inna. Jestem również DDA po zakończonej terapii (chociaż oczywiście wiem że to można wałkować całe życie i zawsze gdzieś się znajdzie przeniesienie na dotychczasowe życie). Niestety nie czytam po angielsku, tzn coś tam czytam ale obawiam się że to za ambitna dla mnie tematyka więc na razie spróbuje z tym co podałaś po polsku.
Z czy teraz się muszę zmierzyć? Chyba z tym żeby przejść nad zdradą zaakceptować to że to objaw choroby a nie próba zrobienia mi krzywdy i że nie znaczy to że mnie nie kocha, czy nie jestem dla niego ważna. Bo oczywiście słysze co mówią wszyscy ale serce czuje co innego. I na to nie mam pomysłu.


  PRZEJDŹ NA FORUM