seksoholizm
mój mąż -seksoholik
ok, ale w lit. dot. współuzależnienia jest o kontoli 'na siłe'- a nie ma nic o 'daniu ' dobrowolnym tej kontroli. wesoły
A o takim własnie przypadku mowie- i to raczej podciągam pod 'wzajemne zobowiązanie', układ dwustronny, a to co innego- bo np. wchodzi tu wzbudzenie motywacji wewnetrznej do dotrzymywania słowa (chocby ze względu na redukcje dysonansu podecyzyjnego).
nie wiem gdzie zetknęłas sie z b. p. taką która po stanie stabilizacji ci nic nie da- robię z niej własnie specjalizację i mogę cie zapewnic, ze jak pacjent chce pracowac dalej to własnie wchodzi sie coraz głebiej w jego 'core believes' i skąd one sie wzięły.
ja znam jeszcze jedna pare z netowych 'forumów' której udaje sie póki co jakies cztery lata (ale nie wiadomo ile to potrwa...jak ze wszytkim...wiec nie wiem czy to mozna uzanc za parę co daje swiadectwo?) i koresponduje z kilkoma dziewczynami mniej wiecej od roku i im tez sie układa w miare. ale to dopiero ten pierwszy rok wiec tez trudno powiedziec jak to sie potoczy dalej.
nam sie naprawde układa. tak jak pisałam tu w któryms komentarzu- nie zeby nie bylo wpadek. były ze trzy ale takie raczej malutkie. nazwałabym to bardziej potknięciem niż upadkiem. za półtora miesiąca będzie dwa lata i nie było okresu spadkowego przez ten czas. myslę ze to dobrze rokuje, choc wiadomo- moze pierdyknąć :/
ale jak dopadaja mnie takie mysli to wtedy przypominam sobie ze nawet w najlepszej parze, ktora dotad nie miala do czynienia ze zdrada, pierdykniecie moze nastapic w kazdej chwili od początku wspólnego zycia - w koncu tak własnie było z moim zyciem. sielanka a potem bum! i po przypomineniu sobie tgo nabieram włąsciwej perspektywy wesoły
jak sie nam uda to bede o tym trąbic na prawo i lewo, bo własnie nadzieji i świadectwa ze komus sie udało potrzeba mi bylo najbardzije na poczatku tej niełatwej drogiwesoły
ale mimo ze nie znalazłam tego- to powtarzam to, co pisałam na poczatku- na ksiezycu tez ktoś kiedys był po raz pierwszy wesoły
amen wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM