Mój mąż seksoholik

[/quote]
Nie potrafi znaleźć logicznego wytłumaczenia dla tej potrzeby, no ale jakoś to trzeba wyjaśnić, znaleźć teorię do tego co chciały uczucia. I tak chciałam znać prawdę bo :
1. jak M wszystko opowie to już będzie uczciwy bo nie będzie chciał znowu zbrukać się kłamstwem.
2. JAK zostawi sobie jakieś gó....no to łatwiej będzie mu dołożyć nowe.
3. JAK mamy budować, to tylko na zdrowych fundamentach.
4. Ja nie mam ochoty utrzymywać kontaktów z jego kochankami, a jak będę znała nazwiska to mogę tego uniknąć.
Było tych tłumaczeń jeszcze kilka, równie bzdurnych j/w.
Ja również miałam takie momenty, że potrzebowałam nowych bodźców dla płaczu, jakbym jeszcze mało miała, no i często udawało mi się zdobyć taką pożywkę. I owszem, płakałam , cierpiałam, ale nie miało to nic wspólnego z oczyszczeniem, a wręcz na odwrót, kolejny kamyk do ogródka z którym nie miałam pojęcia co zrobić.
Wiem, że cokolwiek zrobisz będziesz ponosić tego konsekwencje,dobrze by było jak byś nie dokonała wyboru co do którego masz pewność ,że cię skrzywdzi. Ja nie potrafiłam i muszę żyć z informacjami, które bolą i kompletnie nie są mi do niczego potrzebne. [/quote]

Gocha a czemu te pytania są złe? Ja też mam taki pomysł jak już będę wiedziała wszystko (np czy to była jedyna zdrada czy były 4) to będę mogła zaczać od nowa.

Ja mam ciągle dylemat co dalej, Była na S-Anon, chodzę na terapię ale nadal nie wiem czy chce w tym uczestniczyć. gorzej z tym że mój M się bardzo stara. Chodzi na terapę, stara się w domu i to widzę że nie na pokaz żeby mnie zatrzymac tylko dlatego że naprawdę jest z nami -ze mną. Tym mi trudniej...
W nd znalazłamże oglądał jakieś strony i nawet nie to mnie dotknęło, bo wiem że "wpadki" mogą się zdarzać ale to że nie powiedział mi, że nawet jak zapytałam to mówił że wszystko ok smutny myślałam że to będzie gwoźdź do trumny ale nie był i dalej tkwię w tym samym miejscu.


  PRZEJDŹ NA FORUM