Mój mąż seksoholik
rose, moze nie jest bardzo optymistycznie, ale jednak i ja, i agamara, i katrzynaz i gocha44 (nie wiem jak jolka, a minimalizm na razie tez 'zawiesza' decyzje o trwaniu małzenstwa z tego co zrozumiałam), dalej jestesmy w zwiazkach i jednak zaczyna sie układac. nie pisze tego zeby ci pokazac ze oj jak to dobrze byc zoną seksoholika, tylko zeby pokazać światełko w tunelu (jesli chcesz utrzymac zwiazek, bo moze tez po prostu masz dosc i wolisz odejsc). w każdym razie wszystkie wiemy jak jest smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM