Mój mąż seksoholik
Kasha i jak Wam idzie?ja zyje ciagle w niepewnosci jak kazdy,ale juz troche wyloozowalam- nie chce mi sie go tak restrykcyjnie sprawdzac, zaczyna mi wisiec co robi. Od tamtego czasu nie przylapalam na niczym mojego meza... mozliwe ze sie lepiej ukrywa. Trzymam sie tego ze zmienil sie jako czlowiek, ale nie ze wzgl na jakas wewnetrzna przemiane, tylko dzialaja na niego leki, ktore mialy pomoc opanowac jego agresje i zmnirjszyc libido i faktycznie tak jest... ale na jak dlugo... ogolnie doszlam do wniosku ze z dwojga zlego dobrze ,ze dowiedzialam sie w sumie na poczatku malzenstwa, bo rowniez ja zaczelam inaczej myslec i staram sie uniezalezniac od mojego meza na kazdym kroku... inaczej obudzilabym sie z reka w nocniku za pare lat


  PRZEJDŹ NA FORUM