Werbunek do sekt
Strategie rekrutacji i podtrzymywania zaangażowania
dr Dariusz Kuncewicz

Dezinformacja

Gdyby osoby, zapraszane do uczestnictwa w dalszych spotkaniach grupy, posiadały o niej podstawowe informacje, decyzja o kontynuacji wizyt bądź ich zaprzestaniu, miałaby charakter świadomy. Jednak wtedy, żadna sekta nie rozwijałaby się pod względem liczby członków. Ludzie zwykle nie chcą poddawać swojego życia osobistego silnej kontroli. Jeśli już tacy są, chcą dokładnie znają znać przedmiot swojego wyboru. Raczej żadna zdrowa osoba nie wiąże się z grupą o silnej strukturze władzy, po to aby poprawić status materialny przywódców, zaspokoić ich wybujałe potrzeby władzy, itp..

Dezinformacja występuje jeszcze przed dotarciem do właściwego adresata (np. młodzieży). Ma miejsce już na poziomie pertraktacji z władzami miasta, szkoły, uczelni, Domu Kultury o wynajem sali, udostępnienie atrakcyjnego miejsca do przeprowadzenia spotkań. Dzięki planowem dezinformowaniu członkowie grup psychomanipulacjnych uzyskują dostęp do szerszego kręgu osób i w ten sposób zwiększają prawdopodobieństwo trafienia do tych, którzy są bardziej niż inni podatni na ich wpływ.

Dezinformowanie rekrutowanych osób, co do istotnych aspektów funkcjonowania grupy, i jednoczesne zachęcanie ich do dalszego zaangażowania się działalność przypomina, wykorzystywaną w handlu "technikę niskiej piłki". Jej skuteczność polega na tym, że człowiek skłonny jest trzymać się oferty, która w końcu okazuje się mniej korzystna, niż wyglądała na początku.
Schlebianie, oferowanie "przyjaźni"

Do dość często spotykanych metod rekrutacji należy min: spoufalanie się, okazywanie troski, zrozumienia, silnego i podzielanego zainteresowania ideami, celami lub planami osoby werbowanej. Choć Werbujący zazwyczaj z rozmysłem zatajają istotne informacje o funkcjonowaniu grupy, sami zaś usiłują zgromadzić jak najwięcej informacji o kandydacie; począwszy od adresu, numeru telefonu, charakteru wykonywanej pracy, zainteresowaniach a skończywszy na jego marzeniach, obawach, relacjach rodzinnych i aktualnych problemach.

Jedną z prawidłowości psychologicznych, która ma zastosowanie w ww. przykładach jest "reguła wzajemności". Według Roberta Cialdiniego, zgodnie z "regułą wzajemności jesteśmy zobowiązani do przyszłego rewanżowania się za przysługi, prezenty, zaproszenia i tym podobne dobra, jakie sami otrzymaliśmy" [Cialdini R., Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka. Gdańsk 1996, s. 34]. Werbownik sekty wykorzystuje tę regułę wtedy, gdy opowiada o swoich osobistych sprawach po to, aby wywołać zwierzenia rozmówcy (uzyskać przy tym przydatne informacje) oraz jak najszybciej... stworzyć więź.
Perswazja

Philip Zimbardo pisze: "Podstawową zasadą w przypadku każdej formy oddziaływania społecznego jest stosowanie tak niewielkiego nacisku, jaki jest niezbędny, aby wywołać podjęcie danego zachowania, przy jednoczesnym zwiększaniu siły przekonania danej osoby, że ma możność wyboru. W takich okolicznościach niemożliwe staje się określenie, czy uzyskana w ten sposób zmiana postaw została wymuszona czy też istotnie stanowiła swobodny wybór rozumiejącej osoby" [Zimbardo P., Psychologia i życie, Warszawa 1994, PWN, s. 560]

Werbownicy sekt zwykle silnie akcentują, że ich rozmówcy posiadają wolny wybór a kwestia zaangażowania się w praktyki grupowe powinna być pozostawiona wyłącznie ich osobistej decyzji. Przekonują, że uczestnictwo w grupie nie wymaga porzucenia dotychczasowego trybu życia, wyznania, szkoły, rodziny, przyjaciół, zawodu czy zainteresowań. W kontekście tych zapewnień, trudniej jest rozpoznać wywieraną presję i łatwo o złudzenie, że podejmuje się samodzielne wybory. Potem, gdy poziom wymagań ze strony grupy niepostrzeżenie staje się coraz wyższy, młody człowiek, z przeświadczeniem o "wolności" własnego wyboru, porzuca szkołę i "materialne" zainteresowania, izoluje się od rodziny i przyjaciół...
Presja grupy

Innym, opisywanym przez Cialdin'iego, mechanizmem wpływu społecznego jest "społeczny dowód słuszności", zgodnie z którym: "Im więcej ludzi wierzy w jakąś ideę, tym bardziej prawdziwe wydają się te idee jednostce" [Cialdini R., op. cit., s. 124].

Prawidłowość ta zachodzi np. wtedy, gdy na kilkugodzinnym publicznym wykładzie, organizowanym przez grupę psychomanipulacyjną, znajduje się jedna osoba "z zewnątrz" a reszta uczestników to właściwi członkowie grupy. Jednomyślność i silne przekonanie o słuszności wyznawanych idei wśród kilkudziesięciu pozostałych osób, uczestniczących w spotkaniu - dla osoby "poszukującej", nieświadomej nacisku grupowego, może stać się niecodziennym i silnym przeżyciem, "doświadczeniem prawdy".
Angażowanie autorytetów

Badania Stanley'a Milgrama wykazały jak silny we współczesnej kulturze może być nacisk na posłuszeństwo autorytetom. Wielu normalnych, psychicznie zdrowych ludzi, wbrew własnej woli zadawało innemu człowiekowi bolesne i niebezpieczne wstrząsy elektryczne na polecenie osoby, stanowiącej w określonym momencie autorytet. Nie chodzi tu w istocie o uleganie faktycznemu autorytetowi ale jego oznakom. W przypadku eksperymentu Milgrama takimi oznakami był: biały fartuch, przypięta na piersi plakietka z nazwiskiem i nazwa pomieszczenia - "Laboratorium Instytutu Psychologii"

Większość sekt intensywnie zabiega o to, by sztucznie zwiększyć swoją wiarygodność. Grupy te potrafią wymienić wiele osób i instytucji, które popierają ich działalność. Najczęściej wykorzystują autorytety naukowe, religijne, polityczne, młodzieżowe, instytucji charytatywnych i "pokojowych".
Technika "małych kroków"

Metoda ta, z powodzeniem stosowana przez chińskich komunistów na amerykańskich jeńcach wojennych, jest rozciągniętą w czasie, odmianą metody "zaangażowania i konsekwencji". Cialdini pisze: "Decyzje pociągające za sobą zaangażowanie, nawet jeżeli są błędne, maja tendencję do samopodtrzymywania się dzięki temu, że 'zapuszczają korzenie'. To znaczy, ludzie często dodają nowe powody i uzasadnienia celem usprawiedliwienia już podjętych decyzji. W konsekwencji, zaangażowanie często trwa, pomimo zaniku warunków, które je początkowo wywołały" [Cialdini R., op. cit., s. 110]. W przypadku grup psychomanipulacjnych prawidłowość ta występuje wtedy, gdy w miarę upływu czasu, wymagania grupy rosną do nieakceptowanych początkowo rozmiarów a osoba nie decyduje się na jej opuszczenie, co przypisuje swojemu świadomemu i wolnemu wyborowi.

Początkowego wyznawcę bardzo szybko zachęca się do publicznego ujawniania nowych, często jeszcze nie przemyślanych poglądów. Co na to psychologia społeczna? Otóż najbardziej skuteczne rodzaje zaangażowania, które wywołują późniejsze, zgodne z nim działania - mają charakter aktywny, publiczny i wymagający wysiłku [ibidem]. Jeśli zachęci się początkującego wyznawcę do dzielenia się "dobrą nowiną" z rodziną i przyjaciółmi, wynikłe z tego powodu nieporozumienia i awantury, będą tylko potwierdzać, często spotykaną w sektach tezę o wpływie demonów na osoby najbliższe. Naturalną konsekwencją opisywanych wydarzeń staje się wówczas odsunięcie się od bliskich osób i jeszcze silniejsze emocjonalne związanie się ze współ-członkami grupy, którzy zostają wówczas jedynymi powiernikami przeżywanych trudności.

Oddalając się coraz bardziej od dotychczasowego środowiska, adept angażuje się w wiele nowych zajęć i praktyk, ogranicza sobie godziny snu. Jeśli znajduje się w jednej z grup orientalnych - przechodzi na dietę wegetariańską, która choćby ze względu na brak wystarczających funduszy na zakup odpowiednich produktów, zawiera zbyt mało białka, jak na potrzeby organizmu młodego, rozwijającego się fizycznie człowieka. Wszystkie te zmiany powodują zbytnie przeciążenie psychofizyczne, co w połączeniu z wielogodzinnymi medytacjami i doświadczaniem odmiennych stanów świadomości, znacznie obniża zdolność do krytycznego myślenia i podwyższa podatność na sugestię.
Ukryty system kar i nagród

Zmianie zachowania, w kierunku wyznaczonym przez ideologię grupy, służy min. zakamuflowany system kar i nagród. Pewne zachowania - o czym początkowo nie mówi się wprost - okazują się być szczególnie aprobowane przez członków grupy (np. czytanie wyłącznie literatury guru, poświęcanie całości wolnego czasu dla grupy, posłuszeństwo) a pewne - niewskazane (np. "niezdrowa spekulacja", czyli wdawanie się w dyskusję, indywidualizm w postępowaniu, utrzymywanie kontaktów z nie-wyznawcami oraz byłymi członkami grupy).

Modelowanie zachowania za pomocą kar i nagród może odbywać się bez świadomości osoby, podlegającej temu procesowi. Komuś, kto potrzebuje wsparcia, akceptacji i zrozumienia, nierzadko wystarczy okazać w sposób niewerbalny (za pomocą gestu, spojrzenia, poświęcenia większej lub znikomej ilości czasu) aprobatę lub dezaprobatę wobec pewnych zachowań. Nowicjusz, nie zdając sobie sprawy, że w zaplanowany sposób został "popchnięty" do wykonania nowej czynności lub zaniechania innej, przypisuje zmiany własnych postaw - osobistym, niezależnym decyzjom.
Reinterpretacja rzeczywistości

Wielokrotne powtarzanie tych samych tekstów i formułek, czytanie tych samych lektur, świadome naśladowanie znaczących w grupie postaci oraz nieświadoma identyfikacja z panującymi w grupie wzorcami - powoduje kształtowanie się zrębów nowej tożsamości (lub pseudo-tożsamości). Stopniowe przyswajanie żargonu grupy oraz nowych znaczeń, powszechnie używanych pojęć, takich jak np. "małżeństwo" (rozumiane np. jako forma zniewolenia społecznego, zalegalizowana prostytucja), "wolność" (wynik absolutnego podporządkowanie się guru), "wiedza" (kojarzona wyłącznie z pozaracjonalnym doświadczenia duchowym i przeciwstawiana wiedzy, zdobywanej w szkole lub na uniwersytecie), "skromność" (nie obnoszenie się z bardziej kontrowersyjnymi poglądami grupy wśród członków rodziny, przyjaciół i znajomych); kształtuje nowy sposób myślenia i radykalną reinterpretację rzeczywistości.

Obraz rzeczywistości istniejącej poza grupą, staje się przeładowany negatywnymi wydarzeniami: przestępczość, wojny, agresja, uzależnienia, samobójstwa, nietrwałość rodzin, itp. Aby ocalić swoje życie, należy przyjąć w całości system przekonań grupy i pozyskiwać nowe osoby. W ten sposób uchroni się je przed nieszczęściem, śmiercią duchową lub np. spodziewanym końcem świata. Pewne osoby lub instytucje zyskują piętno złych, głupich, w każdym bądź razie takich, których należy się wystrzegać: np. "biologiczni" rodzice, psycholog lub psychiatra, byli członkowie grupy, wszyscy krytykujący grupę.

Radykalnej reinterpretacji ulega również przeszłość członka grupy psychomanipulacyjnej. Zostaje ona niemal całkowicie pozbawiona pozytywnych cech, ale za to przeładowana przykrymi zdarzeniami, porażkami, krzywdami, grzechami, które są wyolbrzymiane bądź nieprawdziwe. Znajdują doskonałe zastosowanie tak w pogłębianiu kryzysu dawnej tożsamości i wzbudzaniu poczucia winy jak i przy budzeniu motywacji do poprawy, według wzorca grupowego.
Szantaż emocjonalny

Susan Forward na określenie manipulacji ludzkimi uczuciami, takimi jak lęk, strach, poczucie winy, poczucie zobowiązania, ukuła termin "szantaż emocjonalny". Autorka pisze: "U podłoża każdego szantażu tkwi jedna podstawowa groźba, którą można wyrazić na wiele sposobów, np. tak: Jeśli nie będziesz zachowywał się tak jak chcę, to będziesz cierpiał (...) Posługująca się nim osoba wie, jak bardzo cenny dla nas jest związek z nią. Zna nasze słabości i największe sekrety (...) Wiedząc, że potrzebujemy miłości i aprobaty, grozi że nas ich pozbawi, albo też swoim zachowaniem utwierdza nas w przekonaniu, że musimy sobie na nie zasłużyć (...) szantażysta bardzo się stara, byśmy nie dostrzegli, co się dzieje" [Forward S. i Fraizer D., Szantaż emocjonalny. Jak obronić się przed manipulacją i wykorzystaniem, Gdańsk 1999, s. 12].

Szantaż emocjonalny na trwałe wpisuje się w strukturę grupy psychomanipulacyjnej. Jest metodą podporządkowywania jednostki wymogom grupy i uzależnienia jej od totalitarnego środowiska. Podstawowe zastosowanie metody szantażu to wzbudzanie strachu przed wyimaginowanym wrogiem (rodzice, psychiatrzy, deprogramatorzy, UOP, Kościół) i karą za opuszczenie grupy. Wielu członkom sekt towarzyszy lęk przed opuszczeniem grupy. U niektórych pojawiają się fobie. Dzieje się tak wskutek wielokrotnego powtarzania opowieści i plotek o nieszczęściach, jakie spotkały byłych członków, z powodu odejścia. Niebezpieczeństwa, które mogą się spełnić w wypadku odejścia z grupy to np.: choroba psychiczna, uzależnienie od narkotyków lub alkoholu i samobójstwo, odejście na stronę Szatana, wypadek samochodowy, zawał serca.
Autocenzura myślenia

Z czasem członkowie grup psychomanipulacyjnych przekonują się, że indywidualizm w myśleniu nie prowadzi do właściwego celu. Samodzielne, racjonalne myślenie zostaje trwale skojarzone z "czczą spekulacją", "materialnym myśleniem", "brakiem wiary", "starymi schematami myślenia", itp.

W ramach takich reinterpretacji znaczeń nigdy nie znajdzie się wystarczająco uzasadniony powód dla krytyki grupy Sekty wypracowują sposoby radzenia sobie z przejawami krytycznego myślenia i wątpliwościami. Jednym z nich jest "wyciszanie myślenia", polegający na wykorzystywaniu modlitwy, mantrowaniu, technik medytacyjnych do tłumienia wątpliwości, dotyczących lidera, grupy, norm współżycia w grupie, itd. "Wyciszanie myślenia" z czasem może stać się na tyle automatyczną czynnością, że członkowie grup psychomanipulacyjnych nie pamiętają już nawet, jakie to "złe myśli" spowodowała odruch mantrowania lub medytacji.
Techniki relaksacyjne i hipnotyczne

Niemało grup orientalnych i paraterapeutycznych wykorzystuje techniki relaksu lub szeroko rozumianej hipnozy. Członkowie takich grup wprowadzają się w odmienne stany świadomości (osś) za pomocą: monotonnego powtarzania jednej, kilku lub kilkunastu sylab, ćwiczeń oddechowych, długotrwałej koncentracji na określonym bodźcu wzrokowym lub słuchowym, wizualizacji, odliczania, rytmicznego tańca, itp; co może spowodować pewne zmiany w percepcji własnego ciała i zewnętrznej rzeczywistości oraz podwyższenie podatności na sugestię.

Arnold M. Ludwig, wieloletni badacz osś, nakreślił charakterystykę osób, które często doświadczały tych stanów podczas hipnozy: "(...) często bezkrytyczne i nie mają swojego zdania, będąc same czują się zagubione. Nie są w stanie rozróżnić faktów subiektywnych od obiektywnych.

To poczucie utraty kontroli nad sobą powoduje potrzebę szukania wsparcia czy też przewodnictwa, które służą do zredukowania wewnętrznego napięcia z powodu utraty własnej tożsamości. Bardzo często w takich wypadkach dana osoba łatwo ulega sugestiom hipnotyzera, szamana, demagoga, kaznodziei, uzdrowiciela, przesłuchującego, itd. Często też osoba, która zatraciła swoją tożsamość ma tendencje do identyfikowania się ze 'swoją' autorytatywną osobą do tego stopnia, że wszystkie życzenia, rozkazy autorytatywnej osoby, uważa za własne" [Ludwig A. M., Altered States of Consciousness, w: C. Tart (red.), Altered States of Consciousness, New York 1990, s. 28].
dr Dariusz Kuncewicz


  PRZEJDŹ NA FORUM