LIST DO SAMOBÓJCY
Czasami jest Ci źle, czujesz się opuszczony, nikomu niepotrzebny. Z trudem łapiesz kolejny oddech, pragnąc po cichu, ażeby w pewnym momencie zabrakło już tlenu. Podążasz drogą, którą obrali za Ciebie inni, nie czujesz szczęścia. Idziesz, ale tak naprawdę pozostajesz w tyle. Czołgasz się po dnie błagając w duchu, aby ktoś nadszedł i podał Ci rękę. Jednak pomoc nie nadchodzi. Zapomnieli, czy woleli nie pamiętać?- zadajesz sobie pytanie. Twój umysł przeszywa rozpacz, życie straciło sens. Próbujesz przypomnieć sobie te chwile z życia, które nie przyniosły bólu. Pragniesz raz jeszcze wgłębiając się we wspomnienia poczuć upragnione ciepło. Może wierzysz, że one nakażą Ci zrezygnować z ostatecznego celu, wierzysz, że przeszłość ugasi ból. Idąc nie możesz jednak spoglądać w tył. Cudowna chwila może przerodzić się w cierpienie. To co było, już nie powróci. Żyjąc przeszłością będziesz się cofał, a przecież musisz iść na przód. Jakże ważne jest podjęcie próby walki z losem. Rzeczą ludzką jest upaść, tragedią- nigdy się już nie podnieść. ‘’Życie nie jest usłane różami, życie to walka z kolcami’’- czyż nie? Dziś jest źle, wczorajszy dzień również nie przyniósł szczęścia, ale czy ten jutrzejszy wyglądać będzie podobnie. To my, ludzie, jesteśmy panami swego losu. My piszemy scenariusz, według którego będziemy postępować. Inni mogą jedynie wprowadzać małe zmiany, nigdy jednak nie zdołają całkowicie zmienić jego treści. Życie to nieustanne stawianie czoła przeciwnościom losu, jest piękne tylko wówczas, gdy potrafimy nad nim zapanować. Częste uleganie, poddawanie się i załamywanie rąk stanowi element regresji. Stajesz się zależny od innych, tych- którzy będą Tobą kierować, którzy podporządkują Cię własnym celom. Nikt nie chce być zwykłym pionkiem na szachownicy, nic nie znaczącym, tym, który jako pierwszy ulegnie zbiciu. W życiu liczą się inni, ale liczysz się także Ty. Nie ustępuj im miejsca, nie odchodź…


  PRZEJDŹ NA FORUM