Brak ojca sprzyja ciążom wśród nastolatek
Niezależnie od warunków materialnych, dziewczynki wychowywane bez ojca częściej zachodzą w ciążę już jako nastolatki. O badaniach nad tym zjawiskiem informuje "New Scientist".

Jak wykazują liczne badania, dziewczęta wychowane bez ojca wcześniej dojrzewają i rozpoczynają życie seksualne oraz częściej zachodzą w ciążę w wieku kilkunastu lat. Z reguły winą obarczano zwiększony stres w niepełnych rodzinach. Brak ojca zwykle oznacza mniejsze dochody oraz depresję u matek. Uważano, że w ciężkich warunkach uruchamia się wrodzony mechanizm zapewniający genom możliwie szybką reprodukcję.
Gdyby rzeczywiście tak było, zmniejszenie stresu powinno być dobrą metodą ograniczenia ciąży wśród nastolatek. Na przykład poprzez udzielanie większego wsparcia samotnym matkom. Jednak najnowsze badania przeprowadzone w Nowej Zelandii i USA wydają się przeczyć ustalonym poglądom. Spośród państw Zachodu ciąże nastolatek są najczęstsze właśnie w USA i Nowej Zelandii.

Zespół psychologa Bruce''a Ellisa z University of Canterbury obserwował ponad 700 dziewcząt od przedszkola do wieku 17-18 lat, sprawdzając 10 różnych aspektów ich życia - między innymi dochody rodziny, problemy z zachowaniem, narażenie na przemoc i sposób wychowania. Potwierdziło się, że brak ojca sprzyja depresji, porzucaniu szkoły oraz innym problemom z zachowaniem. O ile jednak te problemy związane były ze stresem, sama nieobecność ojca wyraźnie przyspieszała wczesne zachowania seksualne.

Nie wiadomo, jaki dokładnie mechanizm związany z brakiem ojca ma tak wyraźny wpływ na dziewczęta. Nie chodzi o samą nieobecność mężczyzny - dziewczęta wychowujące się pod opieką ojczyma dojrzewają jeszcze wcześniej. Być może przyswajają "zachowania randkowe", obserwując swoje matki. Zdaniem Ellisa przy braku ojca zmienia się osobowość dziewcząt i chętniej nawiązują kontakty z mężczyznami. Wcześniejsze badania wykazały, że dziewczęta wychowane bez ojca siadały bliżej obcych mężczyzn i były swobodniejsze.

Wyniki badań mogłyby świadczyć na korzyść tradycyjnego modelu rodziny, jednak Ellis zastrzega, że chodzi tylko o związek statystyczny, a nie stwierdzony skutek i przyczynę.

Źródło: PAP


  PRZEJDŹ NA FORUM