W polskich domach jak na ringu
Gdy mąż bije żonę…

Kobiety, które regularnie doświadczają bicia i maltretowania przez swoich mężów, wypierają problem, tłumacząc, że nie mogą odejść, bo ślubowały przed Bogiem, bo są dzieci, bo co powie rodzina, itd...

Dodatkowo, z biegiem czasu, wmawiają sobie, że przecież mąż je kocha, bije je pewnie po części z miłości albo to one zawiniły, robiąc coś nie tak. A mężczyzna bije, a potem albo okazuje skruchę, albo pije. Ten pierwszy często obiecuje, że to ostatni raz, że miał ciężki dzień, że taki nerwowy tryb życia prowadzi, bo utrzymuje całą rodzinę. W efekcie, kobieta doprowadzana jest na skraj załamania psychicznego, czasem ignorowanie problemu prowadzi do samobójstw lub nawet zabójstw!

Co więc skłania do pozostania u boku oprawcy? Dzieje się tak za sprawą przyzwyczajenia się do przemocy. Po pewnym czasie maltretowana kobieta nie potrafi uciec, nie widzi sensu dalszego życia bez męża kata.

Kobiety boją się nieznanego. W domu mają piekło, ale dobrze znane. Dochodzi do tego ignorancja ze strony policji, która niechętnie interweniuje w rodzinnych sprawach. Nawet gdy bita żona wezwie policję i mundurowi zabiorą oprawcę, to wyjdzie on góra po 48 godzinach. Wróci i zleje żonę na kwaśne jabłko, tak, że sama się nie pozna w lustrze. To „wyuczona bezradność". Nie można jednak dawać przyzwolenia na tego typu zachowanie! Poza kontaktem z policją, która czasami doprowadza sprawę przemocy do końca, maltretowane kobiety i wszelcy świadkowie powinni dzwonić na Niebieską Linię (022 668 70 00 - telefon czynny w dni powszednie, w godzinach 14 – 22). Tam można uzyskać informacje, co dalej, gdzie szukać pomocy. Dodatkowo, oferowane są bezpłatne konsultacje z psychologiem.

Przemoc w rodzinie może być bardzo zróżnicowana i skrajnie różne rzeczy mają na nią wpływ. Na przemoc składają się spowodowane przez partnera obrażenia fizyczne i psychiczne, pozbawienie środków materialnych, przemoc emocjonalna i seksualna, gwałt małżeński lub wymuszone stosunki seksualne.

Kim jest oprawca? Badania wskazują na mało pewnych siebie mężczyzn, z kompleksem niższości, z lękiem przed porzuceniem i poczuciem bycia do niczego. Najczęściej mają też różnego rodzaju zaburzenia osobowościowe lub psychologiczne. Co więcej, większość katów jest uzależniona od alkoholu i narkotyków.

Według badań przeprowadzonych w USA i Wielkiej Brytanii, przynajmniej co czwarta kobieta przyznaje się do pobicia przez męża. Aż 1/3 kobiet w Wielkiej Brytanii doświadczyła kiedyś poważnej przemocy fizycznej ze strony partnera. Szacuje się, że regularna przemoc wobec żony ma miejsce w 7% rodzin w USA. Kanadyjskie badania ujawniły, że co dziesiąty mężczyzna dokonał przynajmniej jednej poważnej napaści na swoją partnerkę.

W Londynie 37% mężczyzn ucieka się do użycia siły w sytuacji konfliktowej, a dwa razy więcej stosuje przemoc psychiczną. Wśród 1.051 przypadków przemocy domowej zarejestrowanych przez policję, bicie żony stanowiło 76.8%, bicie dziecka - 10.5%, a bicie męża - 1.2%. Podczas gdy 97.4% stosujących przemoc członków rodziny stanowili mężczyźni, to 94.4% ofiar to kobiety.

Powyższe statystyki są zatrważające, wychodzi na to, że współczesnym światem rządzi przemoc. I to taka ze strony najbliższej osoby. Co za tym idzie, bardziej niż potencjalnego bandyty, czającego się w ciemnym rogu, powinnyśmy się bać własnego mężczyzny, siedzącego przed wspólnym telewizorem, na wspólnej kanapie.

źródło. papilot.pl


  PRZEJDŹ NA FORUM