Tak cię kocham, że cię biję
Dziekuje Ci za rade.Wciaz mysle o tym by tak robic,ale cos ciagnie mnie do zlego.Musze wrocic i nauczyc go ,ze ze mna nie ma tak latwo,ze nie wejdzie mi na glowe,ze nie bedzie mnie wykanczal psychicznie jak moja rodzina czy jego ojciec.Nie chce tego,ale to sie dzieje.Wiem,ze brzmie jak wlasna ofiara losu.Moze i tak jest.Nie zdziwila bym sie.
Mam dosyc siebie samej,bo syn to tylko male dziecko.Ma tylko 2 latka i to za miesiac skonczy.A moze powinnam sie gdzies zglosic by ograniczono mi prawapytajnik Moze to jest wyjscie.Nie wiem juz sama.Ja nie mam swparcia w najblizszych,nie mam tez partnera na ,ktorym mogla bym polegac.Moje kolezanki maja mezow,jest inaczej,bo nawet moga wyjsc do glupiego sklepu po zakupy.A ja nawet jak wyjde nie kupie tego co tzreba ,bo ciezko.Aj,nienawidze tych co narzekaja.Sama to robie,ale tylko w internecie,zreszta w rodzinie i tak mnie nikt nie slucha.Nikt mnie nie lubi.


  PRZEJD NA FORUM