Nie byle kto, bo byle czym się cieszy
Wszyscy ludzie dookoła mówią mi, że potrafię się cieszyć z "byle czego" ...i traktują to myślę, że z podziwem. Tyle w życiu przeszłam naprawdę do tej pory zastanawiam się jak ja sobie z tym wszystkim poradziłam i co mnie jeszcze czeka i czy dam radę tak jak do tej pory. Z ręką na sercu...no właśnie takie moje przeznaczenie kieruję się zawsze sercem, tylko nie wiem czy to jest ryzykowne - raczej w niektórych sytuacjach tak. Wierzę w Boga i ludzi, kocham siebie i innych i mam nadzieję, że zawsze będzie lepiej niż było. Cieszę się, - że przyroda się rozwija na swój własny sposób - że mam kogo kochać i szanować i dla kogo żyć - odbieram mnóstwo sms'ów i za każdym razem czerpię z tego przyjemność - cieszę się, że znalazłam to forum - cieszę się z czyjegoś szczęścia przede wszystkim... Chcę Was zachęcić abyście podzielili się z nami postami na ten właśnie temat. Bo pisząc coś to bardzo się do tego przekonujemy.


  PRZEJDŹ NA FORUM