Od inicjacji do uzależnienia
Etapy kontaktu z narkotykiem
Etap nadużywania

Inni są bardziej tolerancyjni, zakładając, że jednokrotne lub kilkakrotne użycie może nie być jeszcze określone jako nadużywanie. Podobny problem dotyczy wszelkich narkotyków, choć w odniesieniu do niektórych – np. marihuany – istnieje znacznie większa tolerancja i znacznie więcej zwolenników poglądu, iż rzeczywiście co do niej da się mówić o zwyczajnym, nieproblemowym używaniu. Nie należy jednak zapominać, że istnieje wielu przeciwników takiego poglądu utrzymujących, że faza „używania”, jeśli w ogóle istnieje, jest wysoce problematyczna, czym się jeszcze zajmiemy w dalszej części artykułu.

Tak więc najmniej wątpliwości wywołuje faza „nadużywania”, co do istnienia której prawie wszyscy się zgadzają, zaś różnice zdań dotyczą najczęściej momentu, w którym się zaczyna: czy wraz z pierwszym użyciem, czy zaraz po fazie eksperymentowania, czy trochę później. Tak czy inaczej istotne w fazie nadużywania jest to, że pociąga za sobą różnego rodzaju problemy: w pracy, w domu, w życiu osobistym, rodzinnym, w społecznym funkcjonowaniu itd.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na fakt, że nie chodzi tu bynajmniej o „nadużycie” w sensie fizycznym, które trafnie określa się jako przedawkowanie, stanowiące zagrożenie dla życia. Chodzi raczej o ryzykowny styl używania substancji przynoszący szkody zarówno samemu bohaterowi, jak i jego otoczeniu. Elementem tego stylu używania jest oczywiście także aspekt ilościowy (dana osoba używa co najmniej „dużo” lub „za dużo” albo „często” bądź „za często”). Jednak przede wszystkim chodzi tu o taki styl używania, który bardziej zwraca uwagę, trudniej go ukryć i który przynosi coraz większą ilość negatywnych konsekwencji.


  PRZEJDŹ NA FORUM