Narkotyk albo rozwój.
Dwie strategie działania w sytuacjach trudnych
Fałszywe informacje wprowadzają w błąd i blokują proces nabywania nowych umiejętności

Rzecz w tym, że „wyciszone” emocje przestają być adekwatne do rzeczywistości, nie dają zatem właściwej o niej informacji. Nie mówią, czego należałoby się uczyć w danej sytuacji (a przede wszystkim, co robić), pozwalają natomiast działać niejako wbrew rzeczywistości – tzn. wbrew własnym obawom, niepokojowi, poczuciu winy, irytacji czy żalu – które to uczucia pod wpływem substancji słabną albo zupełnie znikają, ustępując miejsca nieadekwatnym do rzeczywistości rozluźnieniu i uldze. Człowiek pod wpływem substancji psychoaktywnej – alkoholu, narkotyku, nikotyny, środka uspokajającego – dochodzi do wniosku, że już go dana sprawa „nie rusza” – to znaczy nie irytuje, nie przeraża, nie przygnębia.

Ale to, niestety, nieprawda. Doraźnie zafałszowany został tylko obraz sytuacji, sama sytuacja natomiast nie zmieniła się ani na jotę. Wrażenie, że jest się spokojnym, odprężonym, a nawet zadowolonym wynika tylko z zakłócenia i zdeformowania zdolności odczuwania, a nie z faktu, że dana sytuacji zaczęła nagle budzić inne odczucia. Bez protezy budziłaby właśnie te emocje, których chcieliśmy uniknąć.

Ale ich zaletą jest to, że są adekwatne zarówno do danej sytuacji, jak i realnego poziomu naszych umiejętności. Jednak aby dać sobie z nimi radę, aby je znosić, potrzebna jest pewna tolerancja na przeżywanie negatywnych emocji oraz gotowość do traktowania trudnych sytuacji jako okazji do uczenia się nowych umiejętności. Tak długo, jak długo brakuje którejkolwiek z tych rzeczy, istnieje silna tendencja do szybkiego radzenia sobie z negatywnymi emocjami za pomocą chemii – tłumienia ich na przykład za pomocą papierosa czy narkotyku.

Tego rodzaju operacje na własnych emocjach, polegające na ich „zagłuszaniu”, przynoszą jeszcze jeden negatywny efekt: odbierają motywację do uczenia się i nabywania nowych umiejętności, służących radzeniu sobie w różnych trudnych sytuacjach. Znika bowiem powód do działania służącego zmianie sytuacji – pozytywne emocje mówią niejako „wszystko jest w porządku, świat jest piękny, sytuacja jest przyjemna, nic nie trzeba zmieniać”. A skoro tak, to przyjęcie narkotyku oznacza utratę motywacji do jakiegokolwiek działania. Utrata motywacji do działania oznacza zaś po prostu bierność czy wręcz wycofanie się z sytuacji problemowej, która tego działania wymaga. Z kolei wycofanie się z sytuacji, brak aktywności służącej rozwiązaniu problemu (czy poprawie sytuacji) wywołuje kolejne negatywne skutki.

Po pierwsze – problem nie zostaje rozwiązany, a raczej ciąg nawarstwiających się, nie rozwiązanych problemów. Po drugie, nie zachodzi proces uczenia się, czyli nabywania bądź rozwijania umiejętności radzenia sobie w sytuacjach społecznych.

Co dzieje się zaś z człowiekiem, który „stoi w miejscu”? Wchodzi w błędne koło powtarzania tych samych trudności – ze wszystkimi ich konsekwencjami.


  PRZEJDŹ NA FORUM