Autoagresja
Mi także "przeszło" jeśli rozumiemy przez to czynność fizyczną. Nie zmienia to faktu, że co pewien czas (ostatnio z dużym natężeniem)mam do tego wyjątkowo silny pociąg. Przecież to działa! To jest bardzo skuteczny sposób "stawiania się do pionu". Czuję się czasem (w tym właśnie momencie także) jak narkoman, przed którym leży działka, a on nie może, nie może...jej wziąć. Chociaż wiem, że to pomoże, a raczej osiągnie odpowiedni efekt. Nie mogę bo obiecałam tego nie robić.
Natomiast nie rozumiem dlaczego nie umiem przełożyć wiedzy, że to jest robienie Sobie krzywdy, na poziom emocji i empatii do siebie.


  PRZEJDŹ NA FORUM