NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE UCZUCIA » TAM, GDZIE RODZĄ SIĘ UCZUCIA ANNA HERZYK

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Tam, gdzie rodzą się uczucia Anna Herzyk

  
Admin
03.06.2009 08:15:22
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #270934
Od: 2009-6-1
Tam, gdzie rodzą się uczucia
Anna Herzyk

Brak emocji może być powodem irracjonalnych zachowań w takim samym stopniu, jak nadmiar emocji. Dowodzą tego tragiczne losy osób, które doznały uszkodzenia mózgu, i których życie zostało z tego powodu zrujnowane w sposób niedający się przewidzieć.

Phineas Gage, brygadzista pracujący przy budowie torów kolejowych w pobliżu Cavendish w Vermont, stał się ofiarą wypadku, który dramatycznie zmienił jego losy i jego samego. 13 września 1848 roku, podczas eksplozji żelazny pręt (o wadze ok. 6 kg, długości 108 cm i średnicy od 3 do 0,60 cm), którym Gage ubijał warstwy prochu i piasku, przebił mu głowę i uszkodził orbitalne (nadoczodołowe, tuż nad oczodołami) obszary w płatach czołowych mózgu (patrz s. 20). Mężczyzna po wypadku nie stracił przytomności (już fakt, że przeżył, wzbudzał niedowierzanie), mógł chodzić i mówić, a rana po 10 tygodniach prawie się zagoiła.

To już nie ten sam Gage

Jego lekarz, John Harlow, nie zaobserwował zaburzeń pamięci, mowy i intelektu. Natomiast dostrzegalne przez wszystkich zmiany dotyczyły życia uczuciowego pacjenta. Przed wypadkiem był to myślący, miły, odpowiedzialny człowiek i dobry pracownik. Teraz stał się agresywny, grubiański, nieczuły w stosunku do bliskich. Przestał pracować, zaczął pić i włóczyć się. Jego znajomi i rodzina mówili: „To już nie jest ten Gage”. Radykalna zmiana jego osobowości nasuwała analogie do Dr. Jekylla i Mr. Hyde’a – niestety do końca życia Gage był już tylko Hyde’em. Zgodnie z opinią Harlowa, w wyniku urazu głowy została zakłócona równowaga między ludzkimi uczuciami a zwierzęcymi popędami. Gage, dziecinnie beztroski, nie respektował norm. Podejmował nieprzemyślane decyzje, nie potrafił nawiązać głębszych więzi z innymi ludźmi, stracił zdolność kierowania własnym życiem. Te zmiany stanowią sedno zaburzeń określonych jako zespół Phineasa Gage’a.
Pan Elliot, opisany przez Antoniego Damasio, to 30-letni prawnik o wysokiej pozycji zawodowej w firmie maklerskiej, mający udane życie rodzinne. Rozpoznano u niego guz mózgu (oponiak), usytuowany w obszarach nadoczodołowych, tych samych, które uległy zniszczeniu u Gage’a. Po operacji szybko wrócił do zdrowia. W testach inteligencji osiągał dobre wyniki, zachował umiejętności zawodowe – a jednak nie mógł już wykonywać swej pracy. Rozpraszał się, skupiał na nieistotnych rzeczach, nie reagował na uwagi przełożonych. Tracił kolejne posady. Przeprowadzał nieopłacalne transakcje finansowe. Porzucił pierwszą żonę, potem jeszcze kilka razy żenił się i rozwodził. Zupełnie nie martwił się swoją sytuacją. Wysokie wyniki w testach psychologicznych wskazywały na duże zdolności intelektualne, a to kontrastowało z historią upadku życiowego.
Elliot i Gage utracili kontrolę zachowania i przestali panować nad własnym życiem. Okazuje się, że zachowania społeczne i procesy decyzyjne mogą zostać głęboko upośledzone z powodu zredukowanych uczuć, podczas gdy wiedza racjonalna, umiejętności działania i funkcje intelektualne pozostają normalne. Rozumowanie i podejmowanie decyzji wymaga udziału procesów emocjonalnych, które są drogowskazem wytyczającym kierunek i wybór właściwej opcji.
Stosując techniki neuroobrazowania (np. tomografię komputerową, rezonans magnetyczny), coraz precyzyjniej można ustalić: uszkodzenia jakich obszarów zakłócają świadome doznawanie uczuć i ich wpływ na podejmowanie decyzji, z jednoczesnym zachowaniem zdolności intelektualnych. Są to uszkodzenia obszarów nadoczodołowych (przedczołowych) w obu półkulach, z większym udziałem półkuli prawej.

Odciąć złe emocje

Czy można za pomocą zabiegów neurochirurgicznych redukować lub eliminować niepożądane, „złe” zachowania emocjonalne, jak np. agresję, nadmierny lęk, depresję albo urojenia? Takie były początki leukotomii (lobotomii) przedczołowej, która polegała na przecięciu połączeń między korą przedczołową a strukturami leżącymi głębiej, pod korą mózgową, odpowiedzialnymi za odbiór informacji emocjonalnych i za reakcje emocjonalne. Rozkwit tej metody nastąpił w latach 40. XX wieku. Zabiegi lobotomii przerywały dopływ informacji emocjonalnych do struktur przedczołowych, które odpowiadają za podejmowanie decyzji. Stosowano je w przypadkach głębokich zaburzeń psychicznych o gwałtownym przebiegu, u osób z objawami nadmiernego lęku, próbami samobójczymi, urojeniami, depresją czy agresją. W ten sposób zapobiegano skażeniu emocjami rozumowania i osądów tak skutecznie, że operowani pacjenci nabywali objawy zespołu Phineasa Gage’a – czyli zupełny brak zaangażowania emocjonalnego. Niepowodzenia psychochirurgii uświadomiły badaczom, że mózgowa organizacja emocji ma skomplikowany charakter, a ingerencja w jeden region w celu likwidacji zaburzenia może prowadzić do pojawienia się nowego objawu. Podobieństwo objawów nie oznacza jednoznacznie takiego samego usytuowania uszkodzenia tkanki neuronalnej. Przykładem tego jest zespół pseudoczołowy.

Wiem, ale nie potrafię tej wiedzy wykorzystać

Choroba mózgowa zmieniła życie sędziego Sądu Najwyższego USA Williama Douglasa. W 1974 r. doznał udaru mózgu, z niedowładem lewej strony ciała, który szybko ustąpił. Chociaż badania radiologiczne pokazały zmiany patologiczne w niewielkiej części płatu skroniowego i ciemieniowego prawej półkuli, to nie zarejestrowano objawów neurologicznych ani zaburzeń psychicznych. Wyniki testów inteligencji, pamięci, emocji i osobowości były w normie – dlatego uznano, że pacjent może wrócić do pracy. Ta decyzja okazała się brzemienna w skutkach. Wykonujący bez zarzutu obowiązki służbowe przed chorobą pan Douglas, teraz drzemał na sesjach sądowych, zadawał pytania niezwiązane ze sprawą, wypowiadał się chaotycznie. Wiedział, jaki werdykt należy podjąć, ale nie potrafił tej wiedzy wykorzystać. Nie zdawał sobie sprawy z niestosowności swych poczynań, a na uwagi przyjaciół reagował wybuchami agresji i złości. Stał się nieczuły i zimny w stosunku do bliskich, przestały go obchodzić ich problemy. Sędzia, podobnie jak Gagei Elliot, uwolniony od uczuć, jednocześnie został pozbawiony drogowskazu.
Przypadek sędziego ukazał, że istnieje jeszcze inne mózgowe centrum regulacji emocji i uczuć, zlokalizowane w prawej półkuli, a znane badaczom mózgu już od połowy XIX wieku, gdy Artur Wigan wskazał na dominację prawej półkuli w kontroli życia uczuciowego, przeprowadzając sekcje mózgu czterdziestu zmarłych pacjentów przebywających w zakładzie psychiatrycznym z powodu – jak określił – głębokiego szaleństwa. We wszystkich przypadkach znalazł uszkodzenia w prawej półkuli. Do podobnych wniosków doszedł w wiele lat później znany neurolog Józef Babiński. W opisie pacjentów z zespołem pseudoczołowym podkreśla się trudności w ocenie sygnałów emocjonalnych (np. nie mogą oni rozpoznać wyrazu twarzy innych osób – czy jest smutny, czy radosny) oraz trudności w przekazywaniu informacji emocjonalnych (pacjenci nie potrafią przekazać swoich uczuć, przybierając odpowiedni ton – np. surowy lub sarkastyczny, co nazwano aprozodią emocjonalną).

Zredukowana emocjonalność czyni pacjentów bezradnymi w kontaktach z otoczeniem. Jest to rodzaj ślepoty psychicznej na treści emocjonalne. Nasuwa się tu porównanie z autyzmem, w którym doświadczanie uczuć też jest niedostępne. Chora na autyzm Temple Grandin, profesor biologii z Uniwersytetu w Colorado, tak relacjonuje ten brak: „Nie wiem, co znaczy pytanie: co czujesz? Wolę, gdy pytają: co myślisz?”. Oliver Sacks określa sytuacje osób dotkniętych autyzmem jako „badania antropologa na Marsie”, czyli możliwość poznania racjonalnego, za pomocą szkiełka i oka, z zupełnym brakiem dostępu do sfery uczuć. W tym miejscu na scenie badań nad mózgiem pojawia się ciało migdałowate, czyli niewielka struktura, wielkości koniuszka kciuka, usytuowana głęboko w obszarach skroni i mająca połączenia z obszarami nadoczodołowymi i skroniowymi. Po autostradzie tych połączeń mkną informacje o znaczeniu emocjonalnym, niosące treści przykre lub przyjemne. Niedostatek emocji może wystąpić w przypadku zakłócenia na różnych etapach przesyłania informacji. I tak, uszkodzenie miejsca docelowego, czyli obszarów nadoczodołowych lub skroniowych wywołuje zespół Phineasa Gage’a lub zespół pseudoczołowy. Wypadek na trasie połączeń to uboczne skutki lobotomii, a efektem uszkodzenia punktu wyjścia, czyli ciała migdałowatego, w skrajnej postaci jest neurologiczny zespół Klüvera-Bucy’ego, to znaczy kompletne zagubienie pacjenta w rozpoznawaniu znaczenia emocjonalnego informacji, szczególnie niosących zagrożenie. W przypadku autyzmu zakłócenia mogą powstawać w wielu punktach emocjonalnej drogi. Jeżeli system tych połączeń zostaje ocalony, to mimo uszkodzeń innych obszarów mózgu prowadzących do upośledzenia umysłowego, możliwe staje się zrozumienie emocji własnych i innych ludzi, co charakteryzuje zachowania dzieci z zespołem Williamsa (por. artykuł Howarda Lenhoffa w „Świecie Nauki” z lutego 1998 roku).
Od roli ciała migdałowatego już tylko krok do poznania funkcji układu limbicznego, określanego mianem mózgu emocjonalnego albo zwierzęcego. Jego aktywność jest źródłem działań popędowych, instynktownych, nieuświadamianych reakcji emocjonalnych. Ale życie emocjonalne człowieka nie ogranicza się tylko do zachowań reaktywnych. Wyraża się też w całej gamie uczuć, których doświadczamy świadomie. Zawdzięczamy je współdziałaniu mózgu emocjonalnego i mózgu racjonalnego, odpowiedzialnego za świadome myśli, spostrzeżenia i działania. Mózg racjonalny tworzy pofałdowana powierzchnia kory mózgowej mająca wiele połączeń z układem limbicznym. Przez te połączenia, przebiegające od struktur podkorowych do kory (i od kory w dół, w głąb mózgu), wymieniane są informacje i przekazywane polecenia za pomocą języka chemii – chodzi o działanie neuroprzekaźników, np. serotonina, adrenalina, dopamina. Aktywność tego skomplikowanego systemu komunikowania się różnych struktur mózgu łatwo ulega zakłóceniu, czy to z powodów wewnętrznych (uszkodzenie mózgu) czy też zewnętrznych (np. przeżyte zagrożenie i zespół stresu pourazowego).

Co się dzieje, gdy doświadczamy nadmiaru emocji? Doznania lękowe u ludzi mają dwa oblicza. Z jednej strony są to pochodne reakcji ewolucyjnych (typu ucieczki lub ataku w sytuacji zagrożenia życia), zapewniających przetrwanie organizmu; z drugiej zaś – zaburzenia w postaci „lawiny” doznawania nieokreślonego i uogólnionego lęku, które stanowią trudny i zarazem częsty problem kliniczny, a przykładem mogą być uporczywie powracające (mimo leczenia) fobie, zespół stresu pourazowego, ataki paniki czy reakcje unikania. Zachowania fobiczne przejawiające się obawą i strachem przed pewnymi obiektami, np. lęk przed wysokością, pająkami czy zwierzętami futerkowymi) są konsekwencją urazów emocjonalnych, kontekstu których pacjent nie pamięta (wiemy czego się boimy, ale nie wiemy dlaczego).

Owładnięcie lękiem

W neurobiologicznej interpretacji zaburzeń lękowych wskazuje się na zakłócenia we współdziałaniu między systemami nieświadomej pamięci emocjonalnej i świadomej pamięci emocji. Pamięć emocjonalną bodźców awersyjnych reguluje system połączeń podkorowych ciała migdałowatego, rozpoznający znaczenie zagrażające bodźca bardzo szybko, ale mało precyzyjnie. Świadoma pamięć emocji wiąże się z funkcjonowaniem systemu hipokampa i jego połączeń korowych, który w sposób precyzyjny (ale wolno) rozpoznaje cały kontekst, w jakim działa bodziec i ocenia jego znaczenie. Harmonijna współpraca między tymi systemami zapewnia adekwatność w ocenie bodźców zagrażających, natomiast zakłócenia w integracji prowadzą do „rozlania” i generalizacji reakcji lękowych na inne sytuacje bodźcowe.
Powszechność i łatwość powstawania zaburzeń lękowych może świadczyć o kruchej równowadze między nieświadomym a świadomym systemem zapamiętywania informacji emocjonalnych, co ma dwa źródła. Po pierwsze – oba systemy różnią się ewolucyjnie, strukturalnie i funkcjonalnie; po drugie – istnieje znaczna przewaga połączeń podkorowych nad korowymi, dlatego tak łatwo te pierwsze uzyskują przewagę nad drugimi i tak trudna staje się świadoma kontrola emocji, co prowadzi do owładnięcia lękiem.
Okazało się, że objawy „rozlanego” lęku, bardzo trwałe i odporne na wygaszanie, wywołują uszkodzenia korowych obszarów skroniowych i czołowych umiejscowionych w lewej półkuli, mających połączenia z ciałem migdałowatym. Uszkodzona kora mózgowa nie potrafi skutecznie kontrolować reakcji lękowych, które zalewają umysł i nie można nad tym zapanować. Właśnie skutki tych uszkodzeń u osób, które przed schorzeniem mózgu nie przejawiały zaburzeń lękowych, świadczą o tym, że nieświadoma emocjonalna pamięć zdarzeń traumatycznych, jest zakodowana w strukturze ciała migdałowatego przez całe życie, czyli nie można jej wymazać. Kontrola korowa ma na celu wygaszanie i tłumienie nadmiernych reakcji lękowych, a nie usuwanie przykrych wspomnień (znamienne, że neurobiologiczne odkrycia ostatnich lat potwierdzają intuicyjne myśli Freuda o trwałości nieuświadamianych wspomnień traumy). Lęku nie możemy się pozbyć, możemy go tylko oswoić i głębiej poznać jego naturę. Książka Josepha Le-Doux „Mózg emocjonalny” jest przykładem tego, jak poznanie mózgowych podstaw pozwala lepiej zrozumieć istotę przeżyć i reakcji lękowych.


http://www.charaktery.eu/charaktery/2002/03/1736/Tam-gdzie-rodza-sie-uczucia/
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra19.04.2024 12:14:16
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE UCZUCIA » TAM, GDZIE RODZĄ SIĘ UCZUCIA ANNA HERZYK

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków