NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » CIEKAWE ARTYKULY » DZIECKO WOBEC KONFLIKTU RODZICÓW

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Dziecko wobec konfliktu rodziców

KŁÓTNIE RODZICÓW A DZIECKO
  
Admin
13.11.2009 21:10:30
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #364296
Od: 2009-6-1
Nikogo chyba nie zdziwi stwierdzenie, że nie ma małżeństwa bez kłótni, konfliktów, rozterek, tzw. kryzysów.
Wiele par jednak zakłada, że kłótnie i awantury nie staną się ich udziałem. I ... już wkrótce z przerażeniem odkrywają, że w wielu sprawach życia codziennego różnią się. A tam, gdzie są rozbieżne stanowiska, interesy, potrzeby - zazwyczaj pojawia się złość, gniew, lęk...


W kłótni można wyróżnić kilka faz. Jest więc faza zwiastunów, pojawiają się drobne złośliwości, zaczepki, uwagi. Atmosfera stopniowo się ochładza. Niby nic się nie dzieje, ale coś wisi w powietrzu. Z czasem pojawia się coraz więcej wzajemnych oskarżeń (...a bo ty to... , a ty to...), raniących negatywnych ocen, pretensji, żalów - wzajemna niechęć nasila się (faza narastania). W końcu wybucha awantura (faza kulminacji), w czasie której chcemy sprawić partnerowi ból, poniżyć go, ośmieszyć. Wyrzucamy z siebie wszystkie nagromadzone pretensje, żale (niech wie, jak cierpię, jaki jest niedobry, a ja dla niego tak się poświęcam). Jak już wyrzucimy te najokropniejsze ze słów, zazwyczaj odczuwamy potrzebę powrotu do równowagi. Chcemy po prostu przejść do merytorycznego uzgadniania, co można zrobić, by rozwiązać sytuację konfliktową (faza pojednania).

Ale nie zawsze kłótnie kończą się zgodą. Może być i tak, że Ona ma już dość, a On nie widzi sensu , Ona zaczyna płakać, a On trzaska drzwiami. I pojawiają się tzw. ciche dni. Gdy zostaje zerwana komunikacja, trudno dojść do porozumienia. Jeśli ludzie się kochają, to nawet po "cichych dniach" potrafią powrócić do równowagi, uwzględnić swoje racje, żale i interesy (nie mówimy tu o rodzinach, gdzie dochodzi do przemocy).
Czy kłócić się przy dzieciach?

Zazwyczaj pada odpowiedź N I E ! Zwykle na czas kłótni i rozstrzygania sporów rodzice odsyłają dzieci do drugiego pokoju, czekają, aż zasną itp. Są przekonani, że gdy dziecko widzi kłócących się rodziców, to jest to dla niego wysoce szkodliwe. Niewątpliwie TAK. Warto jednak się zastanowić, czy zawsze ? Czy są takie spory, w których dziecko może lub powinno uczestniczyć? Łatwiej odpowiedzieć na pytanie, w jakich kłótniach nie powinno brać udziału. Na pewno nie należy w obecności dziecka kłócić się na temat pożycia seksualnego, wychowania dzieci, planów rozwodowych. Nie należy, gdy kłótnie prowadzą do agresji, obrażania się, "cichych dni". Wtedy na pewno warto chronić dzieci przed małżeńskimi kłótniami.

Ale w małżeństwie dochodzi do wielu mniej lub bardziej znaczących sprzeczek (gdzie pojedziemy na urlop, na co oszczędzamy pieniądze, jak spędzimy wolny czas itd.), które nie prowadzą do awantury ani do zerwania komunikacji . Wtedy dzieci mają możliwość uczenia się, w jaki sposób można rozwiązywać spory, by dojść do porozumienia. Ważne jest, by dziecko uczyło się, że konflikty i wrogie uczucia zdarzają się ludziom, którzy się kochają. Można się ze sobą nie zgadzać, sprzeczać, kłócić, nie przestając się kochać i szanować. Dzieci, które nigdy nie były świadkiem kłótni, która zakończyła się porozumieniem, wszelkie przejawy niezadowolenia, złości kierowane pod ich adresem mogą odbierać jako koniec miłości ze strony rodziców, bliskich. Ukrywając przed dziećmi małżeńskie spory, uczymy je, że jest to coś złego, wstydliwego, że różnice zdań należy bezwzględnie tłumić.
Co się dzieje z dziećmi, gdy rodzice walczą?

Jeśli w rodzinie na dobre rozszalała się wojna, a kolejne próby porozumienia kończą się zaciekłą awanturą, to sytuacja dziecka jest nie do pozazdroszczenia. Bezpieczny do tej pory świat zaczyna się walić wraz z kolejną kłótnią rodziców. Brak stabilności, niejasność i nieprzewidywalność tego, co może się zdarzyć, nie pozostaje bez wpływu na rozwój dziecka. Jest przerażone, wystraszone, zagubione w panującym chaosie. Rodzice zajęci swoimi sporami, kłótniami, nie znajdują czasu ani energii, by w sposób uważny zająć się dzieckiem. Traci ono poczucie bezpieczeństwa, zaczyna się zamartwiać o przyszłość swoją i rodziców.

Dziecko zazwyczaj ma tendencje do przypisywania sobie winy za kłótnie domowe. Może myśleć, że to z jego powodu rodzice nie mogą się ze sobą porozumieć. Może dlatego, że było niegrzeczne, a może już go nie chcą? Zaczyna się zastanawiać, czy rodzice nadal go kochają i potrzebują.

Niezaspokojona potrzeba miłości i akceptacji powoduje przygnębienie i smutek. Dziecko źle o sobie myśli : jestem beznadziejny, nic mi się nie udaje, nikt mnie nie kocha itd. Unika kontaktów z rówieśnikami w obawie, że go zdemaskują, wyśmieją, wyszydzą (oni są w porządku, ich rodzice się nie kłócą). Dziecko zamyka się w sobie, przeżywa silne napięcie, ma coraz liczniejsze wątpliwości. Jego sytuacja jeszcze bardziej się pogarsza, gdy rodzice oczekują, by się opowiedziało po czyjej jest stronie, kto ma rację. Dziecko miota się od jednego do drugiego rodzica, próbując ich jakoś pogodzić. Odczuwa silny lęk przed odrzuceniem, przed samotnością. Może on być tak silny, że wywołuje u dziecka objawy nerwicowe, moczenie nocne, nocne koszmary, kłopoty ze snem.

Zdarza się i tak, że na sytuacje konfliktowe dziecko reaguje buntem, złością i agresją. Staje się nieznośne, nie tylko w domu, ale i w szkole. Sprawia tzw. trudności wychowawcze, wszczyna bójki, zaniedbuje naukę, wagaruje. Podejmuje rozpaczliwe próby zwrócenia na siebie uwagi dorosłych. I jeśli w porę rodzice tego nie zrozumieją, poszuka akceptacji, gdzie indziej np. w grupach rówieśniczych. A tam na swój sposób z podobnymi sobie rozbitkami będzie szukać zapomnienia i ulgi w narkotykach czy też w alkoholu ( to czarny scenariusz).
Jak chronić dziecko?

Nawet w najbardziej beznadziejnych sytuacjach warto, by małżonkowie szukali pomocy dla siebie, na przykład w poradni rodzinnej. Może się okazać, że nie wszystko stracone, że istnieje szansa na odbudowanie związku, choć kosztem dużych i długotrwałych wysiłków obojga.

A jeśli małżonkowie po wielu bojach i próbach pogodzenia uznają, że to już koniec, warto przynajmniej zadbać o spokojny przebieg rozstania. Sposób, w jaki rodzice się rozstają, wpływa na późniejsze życie ich dziecka.

Rodzice przede wszystkim powinni w sposób spokojny i rzeczowy porozmawiać z dziećmi o zaistniałej sytuacji. Dzieci budują swój obraz sytuacji domowej; taka rozmowa może rozwiać część ich wątpliwości i obaw.

Dzieci powinny się dowiedzieć, że rozstanie rodziców jest sprawą między dorosłymi, że one w niczym nie zawiniły, że nadal są kochane przez oboje rodziców. Taka rozmowa nie jest łatwa, wymaga bowiem współpracy obojga dorosłych, a także oddzielenia roli małżeńskiej od roli rodzicielskiej. Warto pamiętać, że to nie z dzieckiem się rozstajemy, ale z partnerem.


Autor: Sylwia Kluczyńska
Tytuł: Dziecko wobec konfliktu rodziców
KŁÓTNIE RODZICÓW A DZIECKO
Czasopismo Niebieska Linia, nr 3 / 2000
Źródło: www.niebieskalinia.pl
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra19.04.2024 20:27:25
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » CIEKAWE ARTYKULY » DZIECKO WOBEC KONFLIKTU RODZICÓW

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków