| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Taka smutna, choć mama... | |
| | Admin | 01.08.2009 00:58:19 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja: Admin
Posty: 1591 #298427 Od: 2009-6-1
| Najpiękniejszy okres w życiu kobiety – narodziny dziecka – może być również jej największym koszmarem
Dzieje się tak, gdy matkę dotknie depresja poporodowa. Kto jest na nią najbardziej narażony i jak pomóc depresyjnej mamie?
Oczekiwaniu na dziecko często towarzyszy – jak każdej zmianie w życiu człowieka – stres, lęk i niepewność. Niektóre kobiety przez całą ciążę mają obniżony nastrój: boją się o przebieg porodu, o zdrowie dziecka i wspólną przyszłość. Martwią się o to, czy sprawdzą się w roli matki. Po porodzie szybko okazuje się, że kreowany przez media obraz szczęśliwego macierzyństwa, atrakcyjnej, doskonale ubranej i zadbanej matki z uśmiechniętą rodziną, przeważnie ma się nijak do rzeczywistości! Jak wynika z badań, ponad 90 procent kobiet przeżywa swoje macierzyństwo inaczej niż sobie wyobrażały i przewidywały.
Łzy nad kołyską
Zjawiskiem depresji związanej z okresem porodowym badacze zajmują się od około 30 lat. Wyróżnili oni trzy rodzaje stanów depresyjnych poporodowych, które różnią się częstotliwością występowania w populacji, nasileniem objawów oraz patogenezy.
Najłagodniejszy, to tzw. smutek poporodowy (postpartum blues). Doświadcza go ponad połowa kobiet. Pojawia się między 1. a 14. dniem po porodzie, a apogeum osiąga między 3. a 7. dniem. Młode mamy nie mogą spać, boli je głowa, odczuwają lęk, ciągle płaczą i nie mają apetytu. Łatwo je wtedy urazić, bo są nadwrażliwe. Smutek poporodowy powinien ustąpić najpóźniej w trzecim miesiącu po urodzeniu dziecka. Nie wymaga on leczenia psychiatrycznego, wystarczy by bliscy zapewnili kobiecie wsparcie.
Około 10-20 procent kobiet zapada na depresję poporodową (postpartum blues depression) o różnym nasileniu. Najczęściej cierpią na łagodną formę tego zaburzenia. U niektórych mogą też pojawić się ciężkie stany depresyjne – dotykają one co piątą kobietę, u której wystąpiła wczesna faza depresji poporodowej. Najtrudniejszą postacią depresji jest psychoza poporodowa. Pojawia się ona raz na 500-1000 przypadków i wymaga opieki psychiatry.
Narażone na depresję
Z przeprowadzonych przeze mnie w 2000 roku badań wynika, że szczególnie narażone na wystąpienie objawów depresyjnych po porodzie są kobiety tuż przed lub po trzydziestce, dobrze wykształcone, które w okresie ciąży narażone były na ciąg stresujących wydarzeń (czyli wszelkich poważnych zmian w życiu, niekoniecznie nacechowanych ujemne). To również panie, które oczekując na dziecko miały bardzo zmienne i przeważnie złe samopoczucie. Charakteryzowały się również wysokim poziomem lęku – co może oznaczać wyższy poziom neurotyzmu, a więc również większą skłonność do przeżywania nastrojów negatywnych.
Depresja poporodowa częściej spotyka pesymistki, lękliwie lub wrogo nastawione do otoczenia, które nie radzą sobie ze stresem, mają dużą skłonność do introspekcji i często narzekają na wiele dolegliwości o podłożu psychosomatycznym. Do grupy ryzyka należą również kobiety cierpiące na napięcie przedmiesiączkowe i te, które w ciąży często zapadały na przeziębienia i infekcje, a także po patologicznym przebiegu ciąży (chorujące na zaburzenia tarczycy, z zagrażającym przedwczesnym poronieniem, z nadciśnieniem, ciążą przenoszoną). Ważne są również ich relacje z bliskimi – na depresję poporodową zapadają głównie żony pozbawione wsparcia rodziny i będące w wyraźnym konflikcie z mężem.
Koszmar macierzyństwa
Często depresja występuje u kobiet już w czasie ciąży. Nawet u ośmiu na dziesięć kobiet depresja ta przedłuża się na okres poporodowy, zwłaszcza że na ogół mają one trudniejszy poród. W związku z tym nie wolno lekceważyć zmiennych nastrojów kobiet w okresie ciąży, a w przypadku długotrwałego obniżenia nastroju najlepiej zwrócić się po pomoc do psychologa.
Przeżywające depresję kobiety zarówno w okresie przed-, jak i poporodowym potrzebują wsparcia ze strony bliskich i partnera. Uwagi typu: "Wyzwól się z tego, masz kochającego męża i zdrowe dziecko, czegóż więcej można chcieć?", wcale nie pomagają, a powodują, że kobiety izolują się psychicznie i fizycznie, bo czują, że nie sprostały oczekiwaniom otoczenia.
Matki z depresją poporodową często fantazjują: "Co by było, gdyby mąż i dziecko zginęli w wypadku? Takich myśli doświadczałam najczęściej w chwilach najgorszych ataków lękowych". Odpowiedzialność za dziecko przytłacza je i powoduje, że nie są w stanie zająć się nim: "Bałam się i przez cały czas chciałam być z moją mamą, nieustannie potrzebowałam pomocy".
Jakiego wsparcia od rodziny potrzebuje kobieta cierpiąca na depresję poporodową? Przede wszystkim akceptacji, zrozumienia, troski i miłości. Nie powinno się atakować kobiet radami, żeby przestały tkwić w smutnym nastroju i nie przeżywały tego, co właśnie czują. Warto z nimi rozmawiać (wysłuchać je!) i spędzać jak najwięcej czasu, raczej towarzysząc im w ich smutku niż walcząc z nim, bo to jedynie wzmaga u matki z depresją poczucie winy. Gdy nastrój depresyjny przedłuża się (powyżej 14 dni), trzeba udać się po pomoc do specjalisty.
Dr Monika Wasilewska jest psychologiem i psychoterapeutą. Interesuje się psychologią rozwojową i kliniczną, jej praca doktorska poświęcona była depresji poporodowej. Pracuje w Instytucie Psychologii Stosowanej na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Materiał dostępny do 26 listopada 2008 r.
www.charaktery.com.pl _________________ A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto. | | | Electra | 09.01.2025 20:00:36 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|