NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » INNE CHOROBY » CIEŃ WIELKIEGO NAŁOGU

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Cień wielkiego nałogu

  
Admin
24.07.2009 11:01:57
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #295591
Od: 2009-6-1
- Rzucić palenie? To łatwe. Robiłem to ze sto razy - twierdził Mark Twain. To powiedzenie amerykańskiego pisarza dobrze obrazuje, że niełatwo rozstać się z nałogiem. Palaczowi wydaje się to zadaniem porównywalnym wręcz do zdobycia najwyższej góry świata. Jak przygotować się do takiej wyprawy, aby odnieść sukces? Jak rzucić palenie raz a dobrze?

Wyobraź sobie biznesmena w średnim wieku, wakacyjnego globtrotera, który wszedł parę razy na Giewont, a teraz porywa się na najwyższy szczyt Himalajów. Czy mu się uda? Czy musi zdobyć najwyższą górę świata, by zmierzyć się ze sobą? A może wystarczy pięciotysięcznik? Taka wyprawa ma szansę zakończyć się sukcesem. Ostatecznie jednak zadecyduje o tym dobre przygotowanie i zaplanowanie każdego jej etapu. Podobnie jest z rzucaniem palenia. Przed podjęciem decyzji palacz musi adekwatnie ocenić własne możliwości i dokładnie zaplanować swoje działania, przewidując zarazem konsekwencje odstawienia papierosów. Badania wykazują, że jest to proces składający się z kilku etapów. Na każdym z nich palaczowi towarzyszą odmienne odczucia, uruchamiane są także różne zasoby i w inny sposób zmaga się on z własnym nałogiem.

Odkrywanie słabych stron

Zanim nasz globtroter w średnim wieku wyruszy w Himalaje, musi się spakować. Powinien zatem zrobić listę potrzebnych rzeczy i sprawdzić, które z nich posiada i w jakim są stanie, co musi dokupić, a na co po prostu go nie stać. Palacz zanim rzuci palenie także musi rozważyć swoje możliwości i dostosować do nich termin i sposób rozstawania się z nałogiem. Powinien zacząć od oceny poziomu swojego uzależnienia. Jeżeli pali coraz więcej papierosów, a po ich odstawieniu lub ograniczeniu liczby wypalanych papierosów doświadcza objawów abstynencyjnych (np. głodu nikotynowego),
to jest uzależniony fizycznie (patrz: ramka na s. 68). Poziom uzależnienia to „waga” bagażu naszego wędrowca – im jest on cięższy, tym trudniej go nieść. Jeżeli przekracza siły wędrowca, należy zastanowić się nad wynajęciem tragarza. Wymaga to jednak dodatkowych nakładów (także finansowych) i ostatecznie nie zwalnia z samodzielnego przejścia wyznaczonej trasy. Palacz może wspomóc się nikotynową terapią zastępczą (tabletki, guma do żucia, plastry zawierające nikotynę), ale tylko po konsultacji z lekarzem. Dzięki temu zmniejszą się objawy odstawienia. Pozostają jednak przyzwyczajenia (np. palenie papierosów podczas picia kawy czy wysiłku umysłowego). Środki farmakologiczne nie zastąpią także naszej motywacji do rzucenia palenia.
Kolejnym krokiem w przygotowaniu wyprawy jest rozpoznanie słabych stron sprzętu oraz jego wytrzymałości w ekstremalnych sytuacjach. Dla palacza odpowiednikiem tych działań będzie zapoznanie się z charakterystyką własnego uzależnienia. Przed odstawieniem ostatniego papierosa warto odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
Ile papierosów i z jaką zawartością nikotyny palisz na dobę? (Należy uwzględnić tutaj papierosy, którymi sam jesteś obdarowywany).
W jakich sytuacjach palisz papierosy? (Zaobserwuj, kiedy sięgasz po papierosa, w których miejscach, w czyim towarzystwie i podczas jakich czynności).
Jaka jest chęć zapalenia każdego papierosa? (Badania wskazują, że palacze zazwyczaj automatycznie sięgają po papierosa; chęć zapalenia jest wówczas niska, nie pojawia się głód nikotynowy. Sięgnięcie po papierosa ma tu charakter psychologiczny, wynika z przyzwyczajeń palaczy).

Charakterystyka uzależnienia pozwala na przewidywanie trudnych sytuacji, w których palacz może nie przejść próby. Eliminowanie takich sytuacji lub wprowadzanie nowych nawyków może uchronić go przed powrotem do palenia.
Gdy już znamy słabe strony sprzętu, nadszedł czas, by zająć się podróżnikiem. U naszego globtrotera słabe strony to przekonania i obawy co do możliwości podołania trudom wyprawy. Takie wątpliwości mogą się pojawić również u palacza. Na przykład rodzina zacznie narzekać, że gdy paliliśmy, to byliśmy mniej nerwowi. Szef wezwie nas na dywanik. Apetyt zacznie rosnąć, a poranny kaszel nie ustąpi od razu. Najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem wyprawy wyobrazić sobie negatywne myśli, które mogą na nas czyhać i znaleźć ich racjonalne odpowiedniki. Gdy np. dopadnie nas myśl: „To zbyt ciężkie! Nie potrafię żyć bez papierosa”, spróbujmy myśleć tak: „Rozstanie się z paleniem papierosów jest trudne, ale wielu ludzi z powodzeniem robi to każdego roku. Mogę przez to przejść!” (patrz: ramka obok). Jeśli nauczymy się w ten sposób pracować nad naszymi myślami, wówczas łatwiej nam będzie stawić czoło chęci sięgnięcia po kolejnego papierosa.

Ta wyprawa ma sens

Wyprawa na pięć tysięcy metrów to nie tylko przygotowania i przewidywanie trudów. To wszystko musi przecież mieć jakiś sens, który łączy podjęte wysiłki i ich efekty w bliskiej i odległej przyszłości. Rzucenie palenia może być takim doświadczeniem i przynieść wymierne korzyści. Wśród nich palacze wymieniają: zaoszczędzone pieniądze (koniecznie trzeba obliczyć, jaką sumę pieniędzy wydaje się rocznie na papierosy!); wzrost przekonania o własnej silnej woli i możliwości radzenia sobie w trudnych sytuacjach; poczucie uwolnienia od ciągłego posiadania papierosa i zaspokajania głodu nikotynowego nawet kosztem własnej godności czy zdrowia (np. konieczność wychodzenia zimą na zewnątrz, by zapalić). Po rzuceniu palenia lepiej odczuwamy smak i zapach (ale jeść należy niestety z umiarem!), rzadziej męczą nas kaszel i przeziębienia, wzrasta nasza sprawność fizyczna, a doznania seksualne są silniejsze i dostarczają więcej przyjemności (u mężczyzn wzrasta potencja, a u kobiet poprawia się ukrwienie pochwy), skóra ładniej wygląda – a w dłuższej perspektywie – poprawia się nasze zdrowie. Zgodnie ze statystykami, np. w ciągu jednego roku ryzyko zachorowania na choroby sercowo-naczyniowe zmniejsza się i jest takie samo jak u osób niepalących. Okazuje się, że dla rzucenia palenia korzyści bezpośrednie mają większe znaczenie niż te, które związane są z odległą przyszłością. Tak jak dla naszego globtrotera ważniejsze są: zachód Słońca oglądany w czasie wędrówki, przestrzeń, uczucie wolności i zadowolenie z siebie podczas przechodzenia kolejnych kamiennych stopni na wytyczonej trasie, niż świadomość, że kiedyś może on wykorzystać swoje doświadczenia w trakcie innej wyprawy. Dobrym sposobem jest sporządzenie listy korzyści płynących z rzucenia palenia. W trudnych chwilach „wędrówki” można do niej zajrzeć.
Warto także wyobrazić sobie siebie jako osobę bez papierosa. Podczas wyprawy w Himalaje nasz bohater także zamienia się z biznesmena w podróżnika. Jeżeli chce osiągnąć swój cel, to powinien – tak jak zawodowy alpinista – wyobrazić sobie jak zdobywa kolejny etap wyprawy i dociera do jej końca. Pomaga w tym umiejętność relaksacji, podczas której palacz wyobraża sobie np. swoją reakcję na częstowanie papierosem czy na pozytywne wyniki badań lekarskich po rzuceniu palenia.

Czas ruszać w drogę

Nadszedł moment, gdy trzeba ustalić termin wyprawy, czyli wyznaczyć dzień rzucenia palenia. Warto zastanowić się, czy łatwiej nam będzie rzucić palenie w weekend, czy może w zwykły dzień pracy? Może rozstaniu z nałogiem sprzyjać będzie wyjazd na wakacje? Łatwiej nam będzie przetrwać trudne chwile związane z rzucaniem palenia, gdy wprowadzimy jakieś zmiany we własnym otoczeniu (pomalujemy ściany w pokoju, w którym zazwyczaj paliliśmy, kupimy nowe firanki). Można się również zastanowić, w jaki sposób rodzina i współpracownicy są w stanie nam pomóc w pierwszych dniach bez papierosa. Warto do rzucenia palenia namówić jeszcze kogoś z rodziny lub kolegów, bo wspólna wędrówka zawsze jest łatwiejsza.
Trzeba też wybrać środek lokomocji, czyli zdecydować się, w jaki sposób rozstaniemy się z nałogiem. Wyróżniamy dwie podstawowe metody rzucania palenia.
Pierwsza z nich polega na stopniowym ograniczaniu liczby wypalanych papierosów, aż do ich całkowitego odstawienia. Można to zrobić na kilka sposobów:
Wykluczanie „łatwych” papierosów polega na eliminacji tych papierosów, które zapalane są automatycznie, bez zastanowienia. Stopniowo należy doprowadzić do palenia tylko papierosów zaspokajających głód nikotynowy, czyli tych, których chęć zapalenia jest najwyższa (najczęściej 4-5 dziennie).
Wyznaczenie okresów bez papierosa, co oznacza stopniowe zmniejszanie liczby wypalanych papierosów poprzez wydłużanie okresów pomiędzy nimi, np. najpierw do godziny, potem dwóch, wreszcie 3 i 4 godzin.
Zmiana marki wypalanych papierosów, czyli zastąpienie kupowanej dotychczas marki papierosów inną, o niższej zawartości nikotyny. Zmiana ta jednak nie powinna łączyć się ze zwiększeniem liczby wypalanych papierosów.
Ograniczenie miejsc, w których palenie jest dozwolone polega na wyznaczeniu miejsc do palenia. Zaleca się, aby nie było to więcej niż jedno takie miejsce w domu i jedno w pracy. Z innych miejsc należy usunąć papierosy.

Metody te mogą być ze sobą łączone. Ważne jest, aby okres pomiędzy ich wprowadzeniem, a wyznaczoną datą rzucenia palenia nie przekroczył dwóch tygodni.
Druga metoda polega na odstawieniu papierosów z dnia na dzień. Aby uzyskać lepszy efekt, można w dniu poprzedzającym zerwanie z nałogiem palić jeden papieros za drugim, aż do momentu, kiedy przestają one smakować. Innym sposobem ułatwiającym nagłe rzucenie palenia jest gromadzenie popiołu i niedopałków w specjalnie przygotowanym słoiku. Ten nieprzyjemny rekwizyt należy wykorzystać w pierwszych dniach po rzuceniu palenia, a także później, gdy pojawi się chęć zapalenia papierosa.

U podnóża góry

Nasz turysta jest już na miejscu. Teraz okaże się, czy dobrze przygotował się do wyprawy, bo na pewno pojawią się jakieś nieprzewidziane sytuacje. Podobny los czeka palacza. Będzie musiał poradzić sobie z głodem nikotynowym, złym samopoczuciem, stresem i przyrostem wagi.
Głód nikotynowy można porównać do tęsknoty za domem. Będzie ona tym większa, im większe pojawią się trudności podczas wyprawy. Warto jednak pamiętać, że tęsknota nie trwa długo i można jej sprostać. Gdy nadejdzie nieprzeparta chęć zapalenia papierosa, należy sięgnąć po skuteczny dla siebie w danej chwili sposób poradzenia sobie z tym uczuciem. Możemy wykonać kilka głębokich oddechów, polegających na wdychaniu powietrza głęboko przez nos, zatrzymaniu go przez trzy sekundy w płucach i wypuszczeniu przez usta. Lub natychmiast ubrać się i wyjść z domu. Możemy też wykonać kilka szybkich ćwiczeń fizycznych. Warto zająć się sprawami, na które do tej pory nie było czasu – zaplanować wakacje w przyszłym roku, zrobić listę potrzebnych zakupów, poszukać płyt czy filmów do swojej kolekcji, ułożyć puzzle z dziećmi. Taką samą funkcję będą pełniły zachowania zastępujące palenie papierosów – papierosa zapalanego bezpośrednio po posiłku można zastąpić myciem zębów, natomiast podczas rozmów telefonicznych można trzymać w ręku ołówek lub sztucznego papierosa.
Dawkowanie przyjemności

Gdy bolą nogi, bagaż waży tonę, a przewodnik każe przyspieszyć tempo z powodu zbliżającej się nocy, warto zadbać o siebie, o swój dobry humor. Co może sprawić przyjemność podczas wyprawy? Kostka czekolady w plecaku, zachwyt nad krajobrazem, śmiech ze starego dowcipu, a przed snem... zdjęcie butów. W okresie rzucania palenia także powinniśmy dbać o dobry nastrój. Warto ustalić listę rzeczy, które mogą sprawić, że w trudnych chwilach poczujemy się lepiej i konsekwentnie je sobie „dawkować”.
Wiele osób rzucających palenie martwi się tym, że przybierze na wadze. Tak nie musi być. Powinniśmy próbować utrzymać wagę sprzed rzucenia palenia. Oczekiwania, że pozbywając się nałogu, jednocześnie obniżymy wagę, mogą być przyczyną powrotu do palenia. To tak jakby w Himalajach założyć niewygodne buty, a te dobre nosić na zapas w plecaku. Lepiej przygotować się na kilka kilogramów więcej bezpośrednio po odstawieniu ostatniego papierosa i zająć się tym problemem wtedy, gdy się rzeczywiście pojawi. Koncentrowanie się na tym, co przeszkadza i denerwuje, nie pomaga w drodze. Lepiej przygotować się na takie sytuacje i nauczyć się sobie z nimi radzić. Jeżeli palacz dobrze poznał swoje słabe strony, to potrafi na podstawie sporządzonej „mapy nałogu” przewidywać i omijać trudne sytuacje.
Rzucenie palenia kończy się sukcesem, gdy przynajmniej przez pół roku nie zapaliliśmy papierosa. Zmęczenie po wyprawie wreszcie ustępuje, a skaleczenia i odparzenia się zabliźniają. Powrót do domu jest ukoronowaniem wysiłków, bo życie bez papierosa może być takim samym nawykiem jak uzależnienie od niego...


_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra28.03.2024 15:23:50
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » INNE CHOROBY » CIEŃ WIELKIEGO NAŁOGU

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków