NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » PSYCHOLOGIA » KIEDY BLISKO ZNACZY NAJDALEJ

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Kiedy blisko znaczy najdalej

  
Admin
24.07.2009 19:57:34
poziom 6



Grupa: Administrator 

Lokalizacja: Admin

Posty: 1590 #295860
Od: 2009-6-1
Niektórzy tak boją się odrzucenia czy rozstania, że aby zmniejszyć przewidywany ból, starają się zawczasu zmniejszyć swoje zaangażowanie. Nie pozwalają na zbytnią bliskość, boją się otworzyć na drugiego człowieka - wyjaśnia Edward Buzun

Jesteśmy istotami społecznymi, dlatego też nasze pragnienia, myśli i uczucia kierujemy do innych ludzi. Pragniemy, aby wokół nas były bliskie nam osoby, z którymi moglibyśmy dzielić myśli i uczucia. Sprawia nam przyjemność, kiedy możemy czuć ich dotyk. Z radością przyjmujemy wyrazy zrozumienia i akceptacji. To samo możemy dać drugiej osobie. Jeśli bliski związek jest źródłem przyjemności, to dlaczego czasem boimy się cieszyć bliskością, obawiamy się otworzyć na drugiego człowieka w związku partnerskim lub małżeńskim? Dlaczego niektórzy ludzie nie mogą zadowolić się jednym związkiem i podbijają coraz to nowe serca? Może stoi za tym lęk przed zaangażowaniem i związaniem się z kimś na całe życie?
Raz osiągnięty stan bezpieczeństwa, bliskości i przyjemności nie jest stały. Bliskość może zmieniać się w czasie, w płynny sposób przekształcać się w dystans. Jeśli nasza potrzeba kontaktu nie zostanie zaspokojona tak, jak tego chcemy, pojawia się uczucie lęku.
Doświadczenie lęku w relacji z inną osobą może wiązać się z sytuacjami, które naruszają naszą potrzebę bliskości. Partnera możemy postrzegać jako niedostępnego i wycofującego się z bliskości, kiedy popada w depresję lub inną chorobę psychiczną, w alkoholizm bądź pracoholizm. Kiedy ma romans i zdradza nas, również odczuwamy bolesne oddalenie połączone z odrzuceniem. Tego rodzaju sytuacje odzwierciedlają się w więzi między osobami. Zaczynamy patrzeć na nasz związek z uczuciem lęku i braku bezpieczeństwa, gdyż postrzegamy go jako kruchy, niepewny, obciążający i mało wspierający. Jeśli w przeszłości byliśmy w związku, który łączył się z frustracją potrzeb bliskości, wchodząc w nowy związek możemy się obawiać, że spotka nas podobne doświadczenie i że narazi nas ono na bolesne przeżycia.
Najtrudniejszym momentem w każdej relacji jest śmierć bliskiej osoby. Ogarnia nas wtedy bezradność – nie mamy możliwości nawiązania bliskiego kontaktu z człowiekiem, którego wciąż pragniemy, za którym tęsknimy. Czujemy się opuszczeni i samotni. Ktoś, kto przeżył podobną sytuację, w kolejnych związkach może obawiać się śmierci bliskiej osoby. Już sama myśl, że kochana i ważna osoba mogłaby umrzeć, napawa nas lękiem i przerażeniem. Wyobrażanie sobie sytuacji ostatecznego rozstania może być tak trudne, że aby zmniejszyć przewidywany ból, staramy się zawczasu zmniejszyć nasze zaangażowanie. Nie pozwalamy na zbytnią bliskość, by w bolesnym momencie śmierci w znacznie mniejszym stopniu przeżyć ból straty.
Wtedy jeszcze nie wiemy, że paradoksalnie zwiększy to nasze cierpienie zarówno w teraźniejszości, jak i w przyszłości. Nie pozwalając sobie na zaangażowanie, jednocześnie mniej czerpiemy z bliskości. Czujemy wtedy cały czas frustrację naszych potrzeb. A kiedy już umiera bliska osoba, ból straty jest większy, bo niesie ze sobą świadomość tego, o ile więcej mogliśmy czerpać z kontaktu z tą osobą, kiedy jeszcze żyła. Czujemy pustkę. Może ona wiązać się z poczuciem, że kiedy odchodzi ktoś bliski, to wraz z nim odchodzi także nasza ważna część. Większe zaangażowanie niesie nadzieję, że pomimo śmierci ukochanego człowieka, co odczujemy jako bolesną stratę, zostaniemy jednak z poczuciem tego, jak dużo czerpaliśmy z tego kontaktu. Część bliskiej osoby zostaje z nami w naszych przeżyciach i wspomnieniach.
Irvin Yalom opisuje w książce „Kat miłości” terapię kobiety, która bojąc się bliskości, unikała wszelkich kontaktów z ludźmi. Podporządkowała temu styl całego swojego życia. Miała dużą nadwagę powstałą w wyniku nadmiernego objadania się. Pełniło ono kilka funkcji. Z jednej strony jedzenie dawało tej kobiecie poczucie napełnienia, które rekompensowało poczucie pustki emocjonalnej. Z drugiej strony nadmierna tusza chroniła ją przed zainteresowaniem ze strony mężczyzn. Kobieta obawiała się bowiem zaangażowania, przewidując powtórzenie traumatycznej straty. Przeżyła ją, gdy miała 12 lat: kochany przez nią i kochający ją ojciec zmarł z powodu choroby nowotworowej. Opisując przeżywany przez nią konflikt, Yalom cytuje Otto Ranka: „Unikamy życia, ponieważ chcemy uniknąć śmierci”.
Jeśli podobne traumatyczne doświadczenia rzutują na ważny dla nas związek, obawiamy się ponownego zerwania więzi. Może się wtedy pojawić mechanizm obronny polegający na odtwarzaniu traumy. Przybiera on postać wzoru zachowań: osoba wchodzi w bliskie związki, po czym zrywa je, jeśli tylko zacznie nawiązywać się bliska relacja z drugim człowiekiem. Może też podejmować zachowania prowokujące do odrzucenia i zerwania relacji przez partnera. Takie działania pozwalają uniknąć zagrażającego lęku i bezradności, gdyż dają poczucie kontroli – kiedy ja pierwszy odchodzę, druga osoba nie może ze mną „zerwać”.
Pierwszymi osobami w naszym życiu, z którymi nawiązujemy bliską więź, są rodzice lub opiekunowie. Relacje z nimi są matrycą naszego sposobu odczuwania oraz wchodzenia w partnerskie i intymne związki. Matryca więzi z ważnymi osobami jest złożona: z jednej strony składa się z naszych własnych emocji i fantazji, które wnieśliśmy do relacji z rodzicami, a z drugiej – z doświadczonych i uwewnętrznionych reakcji oraz zachowań matki i ojca. Jeśli zatem zostaliśmy przez naturę obdarzeni większą skłonnością do reagowania lękiem, to w naszych związkach będziemy usiłowali cały czas tworzyć zachowania obronne mające niwelować ten lęk. Jeśli jako dzieci spotkaliśmy się z reakcjami i zachowaniami rodziców, które wiązały się z frustracją naszych potrzeb skierowanych pod ich adresem, to będziemy się obawiać zawodu i rozczarowania w sytuacji, gdy zaczniemy kierować swoje potrzeby do innych osób.
Teorie psychoanalityczne podkreślają wpływ więzi z matką na rozwój osobowości. Z perspektywy rocznego dziecka moment, kiedy matki nie ma w pobliżu, oznacza, że znikła na zawsze, co oczywiście wiąże się z uczuciem ogromnego przerażenia. Tak małe dziecko nie jest jeszcze w stanie wytłumaczyć sobie, że wróci ona za jakiś czas. Sposób przejścia przez ten naturalny etap rozwojowy w pewnej mierze zależy od zachowań matki. Badania przeprowadzone przez Johna Bowlby’ego dowodzą wpływu częściowego (związanego z częstymi zmianami osób opiekujących się dzieckiem) lub całkowitego zerwania kontaktu z matką na to, że dziecko nie może stworzyć stałego i całościowego jej wyobrażenia. Ponieważ obraz matki jest związany z obrazem, jaki dziecko tworzy o sobie (dziecko czuje się na tyle warte, na ile czuje się kochane), to opuszczenie przez nią odzwierciedla się w negatywnej samoocenie, braku akceptacji siebie i trudnościach w odczuwaniu siebie jako niezależnej, odrębnej osoby.
Jeśli widzimy swoje potrzeby (np. pragnienie dotyku) jako zagrażające, obciążone poczuciem winy, utrudnia to bliskość z drugą osobą. Ta nasza część, która krytykuje i oskarża nas za chęć przyjemności, powstrzymuje nas przed impulsywnymi dążeniami (w zależności od teorii psychologicznej można ją nazwać Superego, Surowy Rodzic, Krytyk Wewnętrzny). Przeżywanie tego rodzaju konfliktu między dwiema częściami nas samych rodzi cierpienie i ból, dlatego usiłujemy „wyrzucać” jedną z tych części na zewnątrz. Wówczas widzimy w drugiej osobie naszą impulsywną, pełną pragnień bądź złości część (Id, Spontaniczne Dziecko, Wewnętrzne Dziecko).
Obawiając się kontaktu, tak naprawdę obawiamy się emocji i pragnień, których w sobie nie akceptujemy i którym zaprzeczamy. I odwrotnie: jeśli widzimy w bliskiej osobie źródło negatywnych ocen i naszego poczucia winy, może to być obraz narzucony przez naszą krytyczną część, niepozwalającą nam na swobodne wyrażanie siebie. Im bardziej będziemy chcieli zbliżyć się do drugiego człowieka, co wynika z głębszych pragnień, tym bardziej będziemy się obawiali, że kiedy tylko ujawnimy swoje pragnienia, ów człowiek ukarze nas albo skrytykuje. Co więcej, możemy nie tylko obawiać się, że ten ktoś nie zaakceptuje nas w części, ale że odrzuci nas w całości, definitywnie zrywając związek.
Bliskość może też wiązać się z wyobrażeniem, że staniemy się osobą uzależnioną od partnera. Naraża ono na bolesne przeżywanie braku dostępności partnera w chwilach, kiedy właśnie jest potrzebny. Wiąże się również z bolesną świadomością, że nie można mieć drugiej osoby na zawsze i wyłącznie na swoich warunkach. Z kolei pragnienie doświadczenia zależności od partnera wiąże się z chęcią zlania się z nim. Jest to ekstatyczne uczucie, jednak u osób, które przeżywają niepewność co do swojej tożsamości, może budzić lęk przed zniknięciem lub wchłonięciem przez drugą osobę, jeśli dopuszczą one do takiego stopnia bliskości.
Kiedy zachowania i reakcje partnera decydują o tym, na ile czujemy się wartościowi, wtedy każde drobne niezadowolenie odbieramy jak cios w naszą godność albo poniżające upokorzenie. Aby uniknąć tak bolesnego momentu, niektórzy ludzie tworzą tzw. fałszywe self, w którym budują sobie poczucie, że na wszystko mają wpływ i ze wszystkim sami sobie poradzą. Osłabia to jednak realne poczucie bycia kochanym i wartościowym, a druga osoba staje się właściwie częścią naszej tożsamości.
Tam, gdzie oczekujemy przyjemności, gdzie pojawiają się potrzeby i kiedy dążymy do ich spełnienia, często zdarzają się trudności. Mogą się one wiązać z czynnikami zewnętrznymi, czyli tym, jakiego rodzaju doświadczenia przynosi nam druga osoba, a także z tym, jak wewnątrz siebie przeżywamy i postrzegamy nasze relacje z innymi ludźmi oraz siebie. Czasem trzeba przejść daleką drogę, aby być blisko.

http://www.charaktery.eu/artykuly/Milosc-Przyjazn-i/495/Kiedy-blisko-znaczy-najdalej/
_________________
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto,
z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
  
Electra19.03.2024 10:27:07
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » PSYCHOLOGIA » KIEDY BLISKO ZNACZY NAJDALEJ

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny

Marzycielska Poczta. darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków